Mariusz Stępiński: Niepotrzebnie się cofnęliśmy
Zwycięstwem 2:1 zakończył się sobotni mecz Widzewa Łódź z mistrzem Polski, Śląskiem Wrocław. Zwycięstwo gospodarzy mogło być bardziej okazałe, lecz nie wykorzystali oni kilku dogodnych sytuacji.
- Na pewno jest to dobra inauguracja. Tydzień temu w pucharze nie wyszedł nam mecz. Teraz pokazaliśmy charakter i wygraliśmy to spotkanie. Przed meczem zakładaliśmy sobie, że jeżeli wychodzimy na boisko, to tylko po trzy punkty. Dzisiaj nam się to udało. Bardzo się cieszymy – powiedział najmłodszy piłkarz Widzewa, Mariusz Stępiński.
I dodaje: - Na pewno był to mecz walki. Powinniśmy mieć, moim zdaniem, dwa karne w pierwszej połowie. Ale sędzia ich nie podyktował.W sobotnim spotkaniu widzewiacy, poza sytuacją Stępińskiego, mieli jeszcze kilka innych, w których mogli pokusić się o zdobycie kolejnych bramek. - Strzeliliśmy dwie bramki, mogliśmy strzelić trzecią, czwartą, a jakby się dało, to i piątą. Ale my nie jesteśmy Barceloną, że gramy idealny futbol. Niepotrzebnie się cofnęliśmy. Czeka nas analiza meczu, bo nie mieliśmy tylko plusów, lecz były również minusy. Trzeba je poprawić, a plusy doskonalić – przyznał.
Kolejnym rywalem łódzkiego zespołu będzie wicemistrz Polski, Ruch Chorzów. Jednak nie liczą oni na to, że chorzowianie będą łatwiejszym przeciwnikiem od mistrza Polski. - Ruch tu przyjedzie i wie, że jesteśmy w dobrej dyspozycji, że walczymy. Będzie analiza przed tym spotkaniem i jestem przekonany, że to spotkanie będzie trudniejsze - zakończył.