Piłkarz Bordeaux przyjechał na pierwsze zgrupowanie kadry pod wodzą Waldemara Fornalika ale do Tallina nie pojechał zgłaszając kontuzję śródstopia. - Nie ma tu żadnego oszustwa. Noga bolała mnie jeszcze przed inauguracją ligi francuskiej, przed meczem z Evian. Sztab medyczny Bordeaux był przeciwny mojemu występowi, zagrałem na własne ryzyko. Niestety, w trakcie spotkania uraz się pogłębił. Przyjechałem jednak na kadrę, rozmawiałem z trenerem Fornalikiem i lekarzem reprezentacji - wyjaśnił Ludovic Obraniak w rozmowie z Super Expressem.
- Byłem przed prześwietleniem, nie było pewności, czy nie ma złamania. W takiej sytuacji występ w meczu towarzyskim nie miał sensu, bo mógłbym tylko pogorszyć zdrowie. A nie chciałem tego robić, bo przede mną wiele ważnych spotkań i w klubie, i w kadrze - dodał.
Piłkarz powiedział także, że po powrocie do Francji okazało się, że kontuzja nie jest groźna i po kilku dniach leczenia mógł zagrać w kolejnym meczu.
Źródło: Super Express