Łukasz Janoszka: Stać nas na wiele, ale popełniamy mnóstwo błędów

Nawarstwienie błędów - to zdaniem Łukasza Janoszki główna przyczyna kiepskich wyników Ruchu. Po beznadziejnym dwumeczu z Viktorią Pilzno, chorzowianie równie słabo wypadli w konfrontacji z Lechem.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Wiedzieliśmy, że poznaniacy od początku ruszą do ataku. Okazało się jednak, że nie byliśmy na to przygotowani. Szybko straciliśmy trzy bramki i później grało nam się bardzo ciężko. Trudno analizuje się mecz przy porażce 0:4. Musimy się jak najszybciej pozbierać, bo jak dotąd nasza gra jest daleka od ideału - powiedział Łukasz Janoszka.

Klęska Niebieskich w stolicy Wielkopolski jest dość zaskakująca, bo do spotkania przystępowali oni w nieco lepszych nastrojach niż przeciwnik. Powód? Kilka dni wcześniej wywalczyli awans do 1/8 finału Pucharu Polski, podczas gdy Kolejorz w kompromitującym stylu odpadł z Olimpią Grudziądz.

- Niestety na boisku nie było tego widać. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i powiedzieć jasno: wypadliśmy bardzo słabo. Musimy zrobić wszystko, by wrócić do dobrej gry, którą prezentowaliśmy wcześniej. To co pokazaliśmy w ostatnich meczach, absolutnie nie może się powtórzyć - stwierdził Janoszka.

25-letni pomocnik uważa, że wysoki wynik w Poznaniu to bardziej konsekwencja fatalnej postawy Niebieskich niż dobrej gospodarzy. - Popełniliśmy mnóstwo głupich błędów i właśnie one były przyczyną utraty aż czterech goli. Niestety... W ekstraklasie takie pomyłki zawsze niosą negatywne skutki.

Janoszka nie traci nadziei na lepsze czasy. Skąd czerpie optymizm? - Uważam po prostu, że stać nas na dużo lepszą grę. Myślę, że pokażemy to już w następnej potyczce z Widzewem - oznajmił.

Początek sezonu ligowego jest dla Ruchu dość trudny. Podopieczni Tomasza Fornalika trzy razy z rzędu grają na wyjeździe. Atut własnego boiska będą mieć dopiero 15 września w starciu z Koroną Kielce. - Terminarz nam nie sprzyja, ale punktów trzeba szukać wszędzie - także na stadionach rywali. Nie możemy usprawiedliwiać porażek tym, że nie gramy u siebie. To by było marne wytłumaczenie. Liczę, że w sobotę w Łodzi zaprezentujemy się o niebo lepiej niż przeciwko Lechowi - zakończył Janoszka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×