Jeszcze przed meczem z Górnikiem Zabrze piłkarze Lecha Poznań mogli pochwalić się dziesięcioma zwycięstwami z rzędu na stadionie przy ul. Bułgarskiej. Wliczały się w to spotkania ligowe oraz pucharowe (trzy zwycięstwa w Lidze Europejskiej). Passa ta trwała od 13 marca. Wtedy to Kolejorz przegrał z Wisłą Kraków 0:1 w Pucharze Polski.
Seria zwycięstw została przerwana w niedzielę bezbramkowym remisem z Górnikiem Zabrze. Poznaniacy wciąż mogą jednak szczycić się dobrą passą w T-Mobile Ekstraklasie. Ostatni raz przegrali u siebie z GKS-em Bełchatów w połowie lutego. Od tamtego czasu w ośmiu kolejnych spotkaniach T-Mobile Ekstraklasy odnieśli siedem zwycięstw i zremisowali z Górnikiem.
Warto jeszcze odnotować, że lechici na własnym stadionie nie stracili bramki od połowy kwietnia, gdy wygrali z Lechią Gdańsk 2:1. Od tamtego czasu Lech zachowywał czyste konto w czterech spotkaniach T-Mobile Ekstraklasy i trzech Ligi Europejskiej.
Słabiej poznaniacy prezentują się na wyjazdach. Skąd wynika to różnica? - Jest to fenomen kibiców. My wychodząc na własny stadion czujemy duże wsparcie. Jest to nasz dom i walczymy o każdy centymetr boiska. Oczywiście to nie jest tak, że na wyjeździe nie chcemy tego robić, ale zawodnicy czując wsparcie są pewniejsi siebie i pokazują wyższą jakość. Niestety nie zawsze na wyjazdach ta jakość jest pokazywana - mówi Mariusz Rumak, trener Kolejorza.
Trwa dobra passa Lecha na własnym stadionie
Mimo iż Lech Poznań nie wygrał ostatnio z Górnikiem Zabrze, to wciąż może pochwalić się dobrą passą na własnym stadionie. Ostatni raz w T-Mobile Ekstraklasie przegrał na nim w połowie lutego.
Źródło artykułu: