Najwięcej emocji wśród polskich kibiców przed meczem z Czarnogórą budzi fakt, że po raz pierwszy będą mogli obejrzeć spotkanie kadry w płatnym systemie PPV. Z takim rozwiązaniem nie do końca zgadza się legenda polskiej piłki. - Powiem tylko tyle, że mecze kadry narodowej powinny być oczywiście nieodpłatnie emitowane w ogólnodostępnej telewizji, a telewizja powinna mieć pieniądze na zakup tych praw. Nie do końca rozumiem, dlaczego nie udało się osiągnąć porozumienia, biorąc pod uwagę choćby przychody z reklam, jakie można było sprzedać przy tej okazji. Ale to nie moja sprawa i nie mój problem. Koniec, kropka - powiedział dla Przeglądu Sportowego Zbigniew Boniek.
Co ciekawe, były reprezentant naszej kadry mimo porażki w ostatnim meczu towarzyskim z Estonią uważa, że kadrę Waldemara Fornalika stać na sukces. - To prawdopodobny scenariusz. Na Polakach nie ciąży presja, niewielu na nią liczy. Skład mamy niezły. Przecież jeszcze dwa miesiące temu myśleliśmy co najmniej o ćwierćfinale mistrzostw Europy. A jedziemy do drużyny, która w EURO nie grała. Owszem, w ataku ma dwóch piekielnie zdolnych zawodników, ale poza nimi nie mają czym straszyć. A my? Na tle tych Czarnogórców jesteśmy solidni w każdej formacji - wyjaśnił dla Przeglądu Sportowego Boniek.
Były selekcjoner polskiej kadry uważa, że kibice zbyt wcześniej skreślili zespół Fornalika. - Chłop jeszcze meczu o punkty nie zagrał, a już słyszę pytania, co się z nim nie stanie, gdy nie wygra dwóch najbliższych meczów. Jeśli ktoś w PZPN się nad tym zastanawia, to znaczy, że wybór selekcjonera był pochopny. Ja tak nie myślę. Dajcie Waldkowi popracować - dodał w rozmowie z Przeglądem Sportowym Boniek.
Cały wywiad ze Zbigniewem Bońkiem w Przeglądzie Sportowym.