Arka Gdynia rozwiązała kontrakt z Nigeryjczykiem za porozumieniem stron. To efekt niesubordynacji piłkarza, który w ostatnim meczu przestrzelił rzut karny. Charles Nwaogu nie uniknął surowej kary, o której mówił trener Petr Nemec po ostatnim przegranym przez Arkę Gdynia meczu z Zawiszą Bydgoszcz. Na piłkarza spadły gromy, po tym jak zdecydował się wykonywać rzut karny w doliczonym czasie gry, choć to nie on był do tego wyznaczony.
Po rozwiązaniu umowy 22-latek miał udać się do Szczecina i trenować z miejscową Pogonią. Jednak zamiast do "Portowców" zawodnik wybrał się do centrum Polski i będzie walczył o angaż w Widzewie Łódź. Napastnik wystąpi w czerwono-biało-czerwonych barwach w sobotnim meczu sparingowym z PGE GKS Bełchatów.
Nwaogu ma na koncie grę w kilku innych polskich klubach. W przeszłości występował w Polonii Warszawa, Zniczu Pruszków, Odrze Opole czy też Flocie Świnoujście, dla której w dwóch sezonach zdobył aż 29 goli. Poskutkowało to transferem do niemieckiej Energie Cottbus. Nigeryjczyk wrócił do Polski w rundzie wiosennej poprzednich rozgrywek.
"Charlie" przed wyjazdem do Niemiec był w orbicie zainteresowań łodzian, którzy musieli wówczas uznać wyższość Energie Cottbus.