Przypomnijmy, że w 72. minucie meczu w Czarnogórze Ludovic Obraniak został ukarany czerwoną kartką za uderzenie bez piłki Filipa Kasalicy. Trzy minuty wcześniej Savo Pavicević także wyleciał z boiska za uderzenie w twarz Roberta Lewandowskiego, więc biało-czerwoni mogli mecz kończyć w przewadze. - Jak najbardziej mamy pretensje do Obraniaka - przyznał zaraz po meczu Jakub Błaszczykowski. - Nie można dać się sprowokować w takich sytuacjach. Najgorsze jest, że to mu się przydarzyło nie po raz pierwszy, tylko drugi - powiedział. Obraniak wcześniej czerwoną kartkę ujrzał w towarzyskim meczu z Meksykiem we wrześniu 2011 roku.
- Słyszałem, że Kuba tak powiedział. No więc moje zdanie jest takie: jestem dużym chłopcem, mam 28 lat i wiem, kiedy coś zrobiłem źle. I uważam, że Kuba wcale nie musi mnie pouczać, dawać mi lekcji. Poza tym, nie jestem przekonany, czy publiczne krytykowanie przez niego kolegi z zespołu to dobre wyjście - odparował Obraniak , który na pewno nie zagra w meczu z Mołdawią (opuścił już zgrupowanie), a niewykluczone, że kara zawieszenia może być powiększona.
- Wiem, że zrobiłem źle i tego żałuję. Mam jednak inne podejście do tego, jak takie sprawy powinno się załatwiać. Ja nigdy nie skrytykowałbym kolegi z drużyny, nawet gdyby zrobił coś bardzo głupiego. Moim zdaniem takie rzeczy załatwia się w szatni, żeby chronić jedność drużyny - dodał reprezentacyjny pomocnik w rozmowie z Super Expressem.
Źródło: Super Express