Robert Lewandowski zdobył ładną bramkę w meczu o Superpuchar Niemiec z Bayernem, a w kolejnych pięciu oficjalnych spotkaniach (trzech w Borussii Dortmund i dwóch w reprezentacji Polski) nie potrafił wpisać się na listę strzelców. Przełamanie nastąpiło dopiero w 78. minucie spotkania z Bayerem Leverkusen po dośrodkowaniu Marco Reusa.
- To był dla mnie bardzo ważny gol. Pomyślałem sobie, że sezon naprawdę zaczyna się dopiero po przerwie na mecze reprezentacji - powiedział zadowolony "Lewy". - Nigdy w siebie nie zwątpiłem, ale jestem szczęśliwy, że wreszcie udało mi się trafić - dodał.
We wtorek mistrzów Niemiec czeka pierwszy pojedynek w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Rywalem Borussii na Signal-Iduna Park będzie Ajax Amsterdam. - Jeśli nie chcemy skończyć rywalizacji na trzecim albo czwartym miejscu, powinniśmy zwyciężyć. Przeciwko Bayerowi byliśmy naprawdę bardzo silni. Musimy utrzymać tę formę nie tylko przez kilka tygodni, ale do samego końca sezonu - zapowiedział z nadzieją Lewandowski, który dotąd w Champions League strzelił tylko jedną bramkę.