Klopp tłumaczy Lewandowskiego: Wystarcza milisekunda, żeby...

W 76. minucie meczu w Manchesterem City Robert Lewandowski mógł zapewnić Borussii 3 punkty, jednak zmarnował sytuację sam nam sam z bramkarzem mistrza Anglii.

Kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry przy prowadzeniu Borussii Dortmund 1:0 Robert Lewandowski otrzymał świetne podanie od Ilkaya Gundogana i znalazł się oko w oko z Joe Hartem. Polski napastnik niespodziewanie zdecydował się na strzał zewnętrzną częścią stopy i chybił. Piłka minęła słupek bramki Manchesteru City, a "Lewy" złapał się za głowę. Żal i rozczarowanie 24-latka musiały być jeszcze większe, gdy w 90. minucie Anglicy doprowadzili do remisu i w konsekwencji BVB straciło 2 punkty.

Pretensji do Lewandowskiego nie miał po meczu Juergen Klopp. - Trawa była mokra, a ziemia twarda. Wystarcza milisekunda, żeby nie wykorzystać takiej sytuacji - stwierdził trener Borussii.

Dortmundczycy mają świadomość, że rozegrali znakomite spotkanie i komplet "oczek" był w ich zasięgu. - Bardzo gorzkie uczucie. Jesteśmy źli, bo absolutnie zasłużyliśmy na zwycięstwo - kręcił głową Marco Reus. - Jestem dumny z moich zawodników, którzy rozegrali wielki mecz, ale uważam, że remis jest zasłużony. Manchester również miał wiele sytuacje, Aguero na co dzień wykorzystuje okazje, które dziś zmarnował - ocenił Klopp. - To było wspaniałe i niezwykle intensywne widowisko. Równie dobrze mogło skończyć się wynikiem 3:3 - dodał prezes klubu Hans-Joachim Watzke.

- Naszym celem jest zaprezentowanie się w Lidze Mistrzów w inny sposób niż przed rokiem. W Manchesterze zrobiliśmy ważny krok w tym kierunku. Pozostawiliśmy po sobie dobre wrażenie i udowodniliśmy, że potrafimy grać na bardzo wysokim poziomie - podsumował "Kloppo".

Źródło artykułu: