Brazylijczyk tym razem nie trafił do bramki rywali, ale po końcowym gwizdku cieszył się z wygranej swojej drużyny. - Może nie zagrałem najlepszego meczu, ale cieszę się z trzech punktów Arki. Dla mnie liczy się dobro drużyny. Nieważne czy zagram dobrze, czy źle, chcę abyśmy po meczu cieszyli się ze zwycięstwa - mówił Marcus da Silva.
Napastnik żółto-niebieskich został zmieniony w 61. minucie spotkania. W jego miejsce na boisku pojawił się Maciej Górski. Choć Marcus wystawiony został na "szpicy", to często operował na boku pomocy. - Ciągnie mnie na bok pomocy, bo lubię tam grać, ale takie było też założenie przed meczem. Trener nakazał mi atakować także ze skrzydła - przyznał.
Arka Gdynia wygrała z Miedzią Legnica 1:0 po bramce Tomasza Jarzębowskiego. Obrońca żółto-niebieskich celnie główkował po centrze Mateusza Szwocha z rzutu rożnego.
- O każdym zwycięstwie decyduje inne czynnik. Z Miedzią o naszej wygranej przesądził stały fragment gry. Na ten element wszyscy trenerzy zwracają uwagę, na szczęście udało nam się w ten sposób zaskoczyć rywala - stwierdził Marcus da Silva, dodając, że Arka przygotowana była na twardy bój. - Czy Miedź była lepsza? Cieszymy się z wygranej. Spodziewaliśmy się trudnej przeprawy. Miedź to niezły zespół. Gra tam kilku zawodników z doświadczeniem w ekstraklasie. Na pewno potrafią grać w piłkę. Czekaliśmy na swoje szanse. Wiedzieliśmy, że musimy być cierpliwi. Zostaliśmy wynagrodzeni za cierpliwość.
Gdynianie nie zagrali olśniewająco, ale za piękną grę nikt w I lidze punktów nie przyznaje. Swoje trzeba wybiegać i wywalczyć. Z takim nastawieniem wyszli żółto-niebiescy. - Nie raz graliśmy ładnie, z pierwszej piłki, a po meczu zostaliśmy z niczym. Teraz to Miedź "poklepała", ale to my wygraliśmy.
- Mam nadzieję, że wykorzystamy to, że przed nami mecze z drużynami, które są na nami w tabeli. Graliśmy już z czołówką ligi, chcemy wygrywać - zakończył napastnik Arki.
Jak Flota grała z Arką, to wg trenera Gdynian, nic nie pokazała, wygrywając. Wtedy mówił, że w Gdyni można gr Czytaj całość