Znów ze sobą zagrają - zapowiedź meczu Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk

W ubiegłą środę Jagiellonia wyeliminowała Lechię z Pucharu Polski. Drużyna z Pomorza otrzymała od losu szansę na szybki rewanż. W poniedziałek oba zespoły zmierzą się ze sobą w T-Mobile Ekstraklasie.

W 1/8 finału Pucharu Polski Jagiellonia dopiero po rzutach karnych pokonała Lechię i tym samym wywalczyła awans do ćwierćfinału. W pierwszej połowie lepsze wrażenie sprawiali żółto-czerwoni, a po przerwie karty rozdawała już Lechia. Dogrywka była natomiast bezbarwna, dlatego remis 2:2 po 120. minutach trzeba było uznać za sprawiedliwy. W konkursie rzutów karnych więcej szczęścia miała Jaga i to ona cieszyła się ze zwycięstwa.

- Jak na 1/8 finału był to ciekawy mecz. Po pierwszych 45. minutach, w których Jagiellonia wyraźnie zdominowała grę, mieliśmy zdecydowanie więcej do powiedzenia i - biorąc pod uwagę sytuacje, które stworzyliśmy - powinniśmy zwyciężyć w regulaminowym czasie - uważa trener Lechii, Bogusław Kaczmarek.

W porównaniu do środowego meczu, Kaczmarek będzie miał do swojej dyspozycji Piotra Brożka, który wyleczył kontuzję i zagra najprawdopodobniej w wyjściowym składzie. W Lechii zabraknie natomiast leczących urazy Sebastiana Małkowskiego, Macieja Kostrzewy, Marko Bajicia, Bartłomieja Smuczyńskiego oraz będącego na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Łukasza Kacprzyckiego.

Trener Jagiellonii, Tomasz Hajto radzi swoim zawodnikom zwrócić szczególną uwagę na Mateusza Machaja. - W zespole rywala ogromne umiejętności i potencjał pokazuje Machaj, który już w ostatnich kilku spotkaniach udowodnił, że jest w życiowej formie. Uczulamy zespół na stałe fragmenty gry, które ten zawodnik bije naprawdę fenomenalnie - przestrzega Hajto.

Lechia po środowym meczu Pucharu Polski wróciła do Gdańska, by w weekend ponownie wyjechać do Białegostoku. Czy długie i męczące podróże mogą negatywnie odbić się na formie biało-zielonych? - Mentalnie będziemy lepiej nastawieni niż piłkarze Lechii, którzy po bardzo ciężkim meczu musieli wrócić do Gdańska - uważa pomocnik Jagi, Tomasz Bandrowski. - To może rzutować na ich dyspozycję. Być może to my jesteśmy lekkim faworytem, ale Lechia pokazała ostatnio, że potrafi grać w piłkę. Mamy też swoje problemy i musimy się skoncentrować przede wszystkim na sobie, ale wiemy również, co się dzieje w zespole biało-zielonych. Jeśli zaczniemy od swojego obozu, powinniśmy zwyciężyć - dodaje Bandrowski, który z powodu kontuzji najprawdopodobniej nie wybiegnie w poniedziałek na boisko. Oprócz "Bandera", trener Hajto nie będzie mógł liczyć na Tomasza Frankowskiego i Tomasza Zahorskiego (kontuzje) oraz Michała Pazdana i Euzebiusza Smolarka (kartki).

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk / pon. 08.10.2012, godz. 18:30

Przewidywane składy:

Jagiellonia Białystok: Słowik - Modelski, Norambuena, Ukah, Pejović - Kupisz, R. Grzyb, Tymiński, Tarnowski - Dzalamidze - Plizga.

Lechia Gdańsk: Kaniecki - Janicki, Madera, Bieniuk, Piotr Brożek - Ricardinho, Surma, Pietrowski, Machaj, P. Wiśniewski - A. Traore.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa)

Komentarze (1)
avatar
Amadeusz
8.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No cóż... W Pucharze Polski awansowała Jagiellonia Białystok po remisie po 120 minutach, więc teraz wydaje mi się, że czas na Lechię :) Wygrana bardzo by pomogła, w końcu biało-zieloni mieliby Czytaj całość