Konstelacja gwiazd na Oporowskiej

Piłkarze reprezentacji Brazylii odbyli drugi trening na stadionie przy ulicy Oporowskiej. Ile warci są Canarinhos, którzy biegają po wrocławskim boisku? Na pewno grubo ponad miliard złotych.

Artur Długosz
Artur Długosz

Takich piłkarzy stadion przy ulicy Oporowskiej we Wrocławiu jeszcze nie widział. Co prawda podczas Euro 2012 trenowali tam Czesi, lecz sławą i wartością nasi południowi sąsiedzi - mimo całej ich klasy - nie mogą się równać z Canarinhos. Aktualna Brazylia to już nie drużyna, w której czołowe role odgrywają Ronaldo (nie mylić z Cristiano Ronaldo, bo chodzi o Luisa Nazario de Lima), Ronaldinho czy Roberto Carlos. Pomimo tego w zespole z kraju kawy nie brakuje zawodników, którzy uważani są za gwiazdy światowego formatu. Wystarczy wymienić choćby Neymara da Silvę, Thiago Silvę bądź Marcelo czy Ricardo Kakę z Realu Madryt. Sama ta wyżej wymieniona czwórka jest warta ogromnych pieniędzy, które czołowe europejskie kluby są w stanie za nich zapłacić. Dodatkowo Canarinhos to cały czas jedna z najpopularniejszych reprezentacji na świecie, która ma miliony fanów - także w Polsce, co widać, gdy Brazylijczycy udają się bądź wracają z treningów.

O ile wtorkowy trening drużyny prowadzonej przez Mano Menezesa był dość prosty, to ten w środę wyglądał już inaczej. Piłkarze oczywiście rozpoczęli od rozgrzewki, na którą złożyły się podania, zabawa z futbolówką i przebieżka. Potem jednak Canarinhos zabrali się za wykonywanie stałych fragmentów gry, a na początek bito rzuty rożne. Rozegrana została też wewnętrzna gierka. Tym razem Brazylijczycy byli nieco lepiej przygotowani do temperatur, które panują w naszym kraju - zaopatrzyli się bowiem w czapki i rękawiczki. Zajęcia, które rozpoczęły się o godzinie 10:00, trwały blisko dwie godziny. Przez cały trening piłkarzom dopisywały doskonałe humory, podobnie zresztą było we wtorek. Po zakończeniu zajęć drużyna wróciła do hotelu, a wieczorem wyleci do Szwecji, by do Wrocławia wrócić po zakończeniu meczu sparingowego z Irakiem. - Jeśli 2012 rok zakończymy dobrymi występami, to w nowy wejdziemy z wielkimi nadziejami i wiarą w sukcesy - zaznaczył Thiago Silva.

Drużyna Menezesa we Wrocławiu przygotowuje się do dwóch towarzyskich spotkań. Najpierw zespół gospodarza mistrzostw świata 2014 rywalizować będzie z Irakiem, a potem we Wrocławiu z Japonią. Do potyczki z Irakiem dojdzie 11 października w Malmoe w Szwecji. Wszystko wskazuje na to, że w piątek, a także w sobotę i niedzielę Canarinhos znów będą ćwiczyć w stolicy Dolnego Śląska. Prawdopodobnie jedne z zajęć będą otwarte dla publiczności. W poniedziałek zarówno piłkarze z Ameryki Południowej, jak i Japończycy odbędą oficjalne treningi na Stadionie Miejskim. Do towarzyskiego spotkania Japonii z Brazylią dojdzie 16 października o godzinie 14:10. - Po to pracujemy tak intensywnie, aby w przyszłości przyniosło to wymierne efekty. Mamy okazję potrenować, a to powinno się przełożyć na postępy. Chodzi o to, by grać jak najlepiej, bo naszym celem jest wygranie mistrzostw świata, które odbędą się w naszym kraju - skomentował szkoleniowiec Brazylii, który cieszy się z powrotu Kaki. - Musi minąć trochę czasu, aż będzie miał wpływ na poczynania zespołu. Najbliższe miesiące będą jednak dla niego ważne, bo grając w kadrze będzie porównywany do innych piłkarzy z tej reprezentacji, a nie do zawodników Realu Madryt - zaznaczył szkoleniowiec.

Zadowoleni z powrotu jednego ze swoich najbardziej znanych piłkarzy są także pozostali zawodnicy kadry Brazylii. - Mocno angażuje się w treningi, jest dla nas przykładem. Jego obecność bardzo nam pomaga. To, co zrobił dla naszego futbolu, ma wielkie znacznie - podsumował Silva, obrońca Paris Saint Germain.

Japończycy we Wrocławiu mają pojawić się w sobotę pod wieczór. W niedzielę ćwiczyć będą na stadionie AWF-u.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×