- Polacy nie są frajerami, ale równocześnie nie tworzą najlepszej drużyny świata - uważa Terry Venables, selekcjoner reprezentacji Anglii w latach 1994-1996. - Nie możemy pojechać na to spotkanie z myślą, że zwycięstwo mamy w kieszeni, jednak jeśli zaprezentujemy się profesjonalnie i zagramy tak, jak potrafimy, powinniśmy wygrać i stworzyć sobie znakomitą sytuację w grupie - dodaje 69-latek.
Dobrej myśli przed wtorkowym meczem jest Harry Redknapp, który w latach 2008-2012 z powodzeniem szkolił Tottenham Londyn i był wymieniany jako główny kandydat do zastąpienia Fabio Capello w roli trenera drużyny narodowej. - Anglia może wygrać w Polsce, ponieważ nasi przeciwnicy są tylko średniakami. Polacy na Euro 2012 nie wyszli nawet z grupy, chociaż byli współgospodarzami turnieju. Będzie to oczywiście dużo trudniejszy mecz niż z San Marino, ale który by nie był? Nasza drużyna zwykle nie ma kłopotów z awansem na wielkie imprezy - mówi Redknapp.
Obaj trenerzy są zgodni, że Joe Hart i angielska defensywa powinni obawiać się Roberta Lewandowskiego. - Ten napastnik powinien być dokładnie kryty, bo w poprzednim sezonie w Bundeslidze strzelił aż 22 bramki. Nie można jednak zapominać, że na murawie będzie jeszcze dziewięciu innych polskich piłkarzy z pola - ostrzega Venables. - Najgroźniejszy jest Lewandowski z Borussii Dortmund. W niedawnym meczu Ligi Mistrzów sprawił sporo kłopotów Manchesterowi City. O innych zawodników nie powinniśmy się zbytnio martwić - sądzi Redknapp.