Zakwitną jesienią? - zapowiedź meczu Stomil Olsztyn - Miedź Legnica

Kalendarzowa jesień służy obu beniaminkom. Stomil nie przegrał od czterech tygodni, Miedź potknęła się w tym czasie tylko w Gdyni. Nastroje przed meczem nieco psują kontuzje.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski

Większym problemom musi stawić czoła Bogusław Baniak. O ile brak Andrzeja Bledzewskiego i Alexandre nie powinien być zbyt odczuwalny, to absencje Krzysztofa Wołczka oraz Mariusz Zasady doprowadzą do przetasowań w defensywie. Pozytywną wieścią dla trenera legniczan jest natomiast powrót po kontuzji Zbigniewa Zakrzewskiego.

- Mamy swoje problemy, ale też jesteśmy po dobrym, zwycięskim meczu w Katowicach i chcemy tę serię podtrzymać - powiedział Baniak oficjalnemu serwisowi Miedzi, a w piątek wczesnym rankiem ruszył z podopiecznymi do Olsztyna. Pojechali z nadzieją na poprawę skuteczności i wreszcie połączenie gry efektownej z... efektywną. - Od meczu z GKS-em graliśmy zdecydowanie lepiej w Gdyni z Arką, czy w Jaworznie z GKS-em Tychy, a jednak w tych meczach nie wygrywaliśmy. W Katowicach zagraliśmy mniej widowiskowo i ogólnie słabiej, ale udało się sięgnąć po całą pulę - przyznał Zbigniew Zakrzewski. - Nie jesteśmy minimalistami i patrzymy w górę tabeli. Myślę, że 9-12 punktów zdobytych do końca rundy by nas satysfakcjonowało - dodał.

Pierwsza okazja na zdobycie punktów w sobotę, w Olsztynie. A tam nastroje przynajmniej równie dobre jak w Legnicy. Stomil po marnym starcie sezonu złapał rytm i nie przegrał od czterech kolejek. W tym czasie jako jedyny zespół urwał punkty Flocie, następnie zdemolował 4:0 Sandecję. Przed tygodniem bezbramkowo zremisował z GKS-em Tychy.
Stomil zdoła odnieść drugie zwycięstw z rzędu na swoim archaicznym stadionie? Stomil zdoła odnieść drugie zwycięstw z rzędu na swoim archaicznym stadionie?
Olsztynianie nadal są w strefie spadkowej, ale w ich poczynaniach coraz łatwiej dostrzec pozytywy. Ostatnio dwukrotnie zagrali na zero z tyłu, przełamali niemoc na własnym stadionie. - Wszyscy mamy bowiem świadomość, że na miejsce w strefie spadkowej nie zasługujemy - przekonywał Radosław Stefanowicz. - Tu kiedyś była twierdza - przypomnieli sobie piłkarze i kibice po zwycięstwie z Sandecją.

Jej postawionych przed dwoma tygodniami fundamentów będą bronić prawdopodobnie z pomocą kontuzjowanego w tygodniu Tomasza Ptaka i chorego Stefanowicza. Pewne są natomiast absencje Tomasza Strzelca i Daniela Michałowskiego.

Miedź oraz Stomil zmierzą się w sobotę po raz pierwszy. Piłkarska droga poprowadziła w przeszłości do obu klubów chociażby Daniela Dylusia oraz trenera Jerzego Fiutowskiego. Dziś, w kadrze Miedzianki znajdują się Wojciech Łobodziński i Adrian Woźniczka, którzy kiedyś zaliczyli epizod w Stomilu.

Nadchodząca potyczka powinna przynieść sporo goli. Miedź jeszcze na wyjeździe nie zremisowała, tylko ŁKS natracił od początku sezonu więcej bramek niż Stomil. Taki obraz widowiska podpowiada nie tylko statystyka... - Powiem szczerze, że częściej niepokoją mnie rywale teoretycznie słabsi - przyznał bramkarz Miedzi Aleksander Ptak. Zwycięstwo może pozwolić olszynianom wydostać się ze strefy spadkowej, natomiast legniczanom złapać kontakt z czołową czwórką stawki.

Stomil Olsztyn - Miedź Legnica / sob. 20.10.2012 godz. 13.00

Przewidywane składy:

Stomil: Tomasz Ptak - Bucholc, Koprucki, Remisz, Głowacki, Suchocki, Glanowski, Jegliński, Kolonas, Stefanowicz, Kaźmierowski.

Miedź: Aleksander Ptak - Łobodziński, Bany, Woźniczka, Tanżyna, Kasperkiewicz, Nowacki, Grzegorzewski, Łuszkiewicz, Madejski, Zakrzewski.

Zamów relację z meczu Stomil Olsztyn - Miedź Legnica
Wyślij SMS o treści PILKA.MIEDZ na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Stomil Olsztyn - Miedź Legnica
Wyślij SMS o treści PILKA.MIEDZ na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×