Bartosz Zimkowski: Bramka w debiucie to chyba debiut marzenie?
Tomasz Kupisz: - Zawsze marzyłem o bramce w debiucie no i tak się stało. Jestem niesamowicie zadowolony.
Gdy wchodziłeś na boisko, to pojawiła się trema?
- Mówiąc szczerze to nie. Przed sezonem graliśmy sparingi, na które przychodziło więcej osób, a poza tym graliśmy z mocniejszymi zespołami, więc nie było tak, że czymś się denerwowałem. Wszedłem na boisko za Valencię na lewą stronę pomocy, ale w międzyczasie zagrałem też na prawej stronie.
Menedżer Steve Bruce mówił ci coś tuż przed wejściem na boisko?
- Przed meczem mówił, że zadebiutuję, ale akurat przed samym wejściem nic.
Po meczu były jakieś pochwały, gratulacje?
- Było śmiesznie, bo trener zaczął chodzić po szatni, pytać Emile'a Heskey'a, Amra Zakiego i innych czy strzelili bramkę w debiucie. Nie mógł nikogo takiego znaleźć, pogratulował mi i powiedział, żebym brał telefon i zadzwonił do rodziców.
Jesteś ogólnie zadowolony z tego debiutu, czy uważasz, że mogłeś coś zrobić jeszcze lepiej?
- Jestem zadowolony, chociaż mogłem strzelić jeszcze jedną bramkę, ale nie udało się.
Sądzisz, że obecny sezon może być dla ciebie przełomowy? W kadrze Wigan nie ma zbyt wielu 18-latków...
- Trudno cokolwiek powiedzieć. Myślę, że debiut i bramka to na pewno coś przełomowego. A co dalej? Będę starał się, tak jak starałem się do tej pory. Jak można zauważyć, mało u nas w kadrze młodych zawodników, ale tak to w tym klubie jest, że stawia się na doświadczonych piłkarzy.
Może w najbliższym meczu Premiership dostaniesz szansę?
- Nie było rozmowy z menedżerem na ten temat. Ciężko będzie, bo kilku zawodników nie zagrało w Pucharze Ligi, tylko odpoczywało, żeby w sobotę być w pełni gotowym do gry.
Postawiłeś sobie jakieś cele? Czy już tym jednym meczem je osiągnąłeś?
- Marzę o debiucie i bramce w Premiership - to jest najważniejsze. Teraz będę się starał jak tylko mogę, by dostać taką szansę.
Myślałeś może o wypożyczeniu czy to nie wchodzi w rachubę?
- Nie, nie myślałem o tym.