Bramki na grzęzawisku - relacja z meczu Okocimski Brzesko - Stomil Olsztyn

Pomimo fatalnych warunków obie drużyny od pierwszych minut stworzyły dobre widowisko. Gospodarze zaprzepaścili szansę na pierwsze zwycięstwo u siebie, Stomil zaś zdołał odrobić stratę trzech bramek.

W Brzesku spóźnić się na mecz nie jest trudno. Nawet w sobotę na drodze krajowej przechodzącej przez to miasto panuje ogromny ruch i korki. Ci kibice, którzy utknęli gdzieś w drodze i dotarli na stadion po rozpoczęciu meczu, mogą pluć sobie w brodę. Po pierwszej minucie bowiem gospodarze prowadzili 1:0. Piłkę z autu na wysokości pola karnego gości otrzymał Mateusz Wawryka. Przebiegł z nią dziesięć metrów i oddał, wydawało się, niegroźny strzał. Piłka jednak odbiła się na nierównym, mokrym boisku myląc Tomasza Ptaka i wpadając do bramki. Sześć minut później było już 2:0. Ponownie wydarzeniami na boisku rządził przypadek. Na podanie w poprzek pola karnego zdecydował się Paweł Pyciak. Dziwnie kozłującej piłki nie zdołał czysto uderzyć Wojciech Wojcieszyński, ale zrobił to Iwan Litwiniuk. Po kolejnych 120 sekundach OKS zdobył kolejne trafienie. Rzut wolny tuz przy narożniku wykonywał aktywny Litwiniuk. Zacentrował na dalszy słupek i gdy wydawało się, że piłka opuści pole gry zgrał ją główką na piąty metr Piotr Darmochwał. Tam czekał już Paweł Smółka i w dziesiątej minucie gościom ukazały się duchy poprzedniego spotkania w Brzesku, które przegrali 5:0.

Od tego momentu gospodarze wyraźnie się cofnęli. Goście, mimo trudnych warunków, próbowali rozgrywać piłkę i odrabiać straty. Pierwszy krok ku temu uczynili w 17 minucie. Z prawej strony pola karnego rzut wolny wykonywał Mindaugas Kalonas. Piłka trafiła prosto na głowę Szymona Kaźmierowskiego i wpadła tuz przy dalszym słupku. To jednak gospodarze powinni zdobyć kolejne trafienia przed przerwą. Po dwóch kwadransach z lewej strony uderzał z ostrego kąta Wojciech Wojcieszyński, ale nieznacznie chybił. Siedem minut później drugą bramkę powinien zdobyć Paweł Smółka jednak w sytuacji sam na sam uderzył obok słupka.

Tuż po rozpoczęciu drugiej odsłony doszło do wydarzeń, które zadecydowały o losach tego spotkania. Wychodzącego na czysta pozycję Kalonasa sfaulował Rafał Cegliński, za co otrzymał czerwoną kartkę. Cała sytuacja miała miejsce w polu karnym Piwoszy, więc po chwili do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Łukasz Jegliński i uderzeniem w lewy róg zdobył drugą bramkę dla Stomilu. Do końca spotkania ustawieni na własnej połowie gospodarze starali się utrzymać prowadzenie. Udało by im się to gdyby nie wprowadzony w 77 minucie Paweł Łukasik. To właśnie napastnik z Olsztyna na siedem minut przed końcem w zamieszaniu w polu karnym Okocimskiego dostał piłkę na piątym metrze i doprowadził do remisu.

Wypowiedzi po meczu:

Zbigniew Kaczmarek: Mój zespół powrócił z dalekiej podróży. Początek mieliśmy fatalny. Okocimski nas zdemolował, praktycznie wygrywał wszystkie pojedynki. Trzy strzały, trzy bramki i byliśmy w szoku. Wydawało nam się, że to jest podobny mecz jak rok temu. Chłopcy podnieśli się na tym trudnym terenie z kolan i za to należy im się szacunek. Zainkasowaliśmy jeden punkt i z tego się bardzo cieszymy. Myślę, że to wpłynie na morale mojego zespołu w kolejnych meczach.

Krzysztof Łętocha: Po pierwszej połowie czułem wielki niedosyt. Mieliśmy przeciwnika na łopatkach. Do przerwy stworzył zaledwie jedna sytuację po której padła bramka. W drugiej połowie mieliśmy sporo szczęścia. Stomil dobrze rozpoczął po przerwie, a my graliśmy w dziesiątkę. Mogliśmy to spotkanie nawet przegrać. Trudno mi powiedzieć co robili moi obrońcy. Każdy punkt szanujemy i do tego oczka dzisiaj też tak podchodzimy. Trzeba skupić na kolejnych spotkaniach, a z tego dzisiejszego wyciągnąć wnioski. Zwłaszcza druga część będzie poddana bardzo wnikliwej analizie.

Okocimski Brzesko - Stomil Olsztyn 3:3 (3:1)

1:0 - Mateusz Wawryka 1'
2:0 - Iwan Litwiniuk 8'
3:0 - Paweł Smółka 10'
3:1 - Szymon Kaźmierowski 17'
3:2 - Łukasz Jegliński (k.) 49'
3:3 - Paweł Łukasik 83'

Składy:

Okocimski Brzesko: Dawid Mieczkowski - Mateusz Wawryka, Radosław Jacek, Rafał Cegliński, Mateusz Pawłowicz, Valentin Jeriomenko (46' Tomasz Baliga), Wojciech Wojcieszyński, Iwan Litwiniuk, Paweł Pyciak, Piotr Darmochwał (55' Mateusz Urbański), Paweł Smółka (87' Robert Trznadel).

Stomil Olsztyn: Tomasz Ptak - Janusz Bucholc, Arkadiusz Koprucki, Paweł Baranowski, Paweł Głowacki (77' Paweł Łukasik), Łukasz Suchocki, Łukasz Jegliński, Robert Tunkiewicz, Mindaugas Kalonas (90' Krzysztof Filipek), Radosław Stefanowicz, Szymon Kaźmierowski (90+2' Michał Świderski).

Żółte kartki: Paweł Smółka, Robert Trznadel (Okocimski) oraz Szymon Kaźmierowski, Paweł Głowacki, Radosław Stefanowicz, Paweł Łukasik.

Czerwona kartka: Rafał Cegliński /48' za faul/ (Okocimski).

Sędzia: Tomasz Radkiewicz (Łódź).

Widzów: 500.

Komentarze (1)
avatar
Bartomeul
28.10.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha jak Liverpool z Milanem