Łukasz Skorupski: Zmarzłem w bramce

Bramkarz Górnika Zabrze w meczu przy Cichej zbyt wiele pracy nie miał. Po meczu piłkarz przyznał, że trochę w spotkaniu zmarzł.

Po raz drugi z rzędu Łukasz Skorupski opuszczał Cichą " z tarczą". Bramkarz, który znajduje się w kręgu zainteresowań selekcjonera Waldemara Fornalika, w Chorzowie bramki nie puścił, ale przyznać trzeba, że zbyt wiele pracy nie miał. - Troszkę zmarzłem w bramce. Starałem się żyć na przedpolu - ocenił golkiper, który w pierwszej połowie znalazł się w sytuacji sam na sam z Andrzejem Niedzielanem. Jednak strzał "Wtorka" był niecelny.

Bramkarz Górnika przyznał po meczu, że zabrzanie potrafią grać lepiej, niż pokazali to przy Cichej. - Zagraliśmy słabszy mecz, myślę że było to widać. Zbyt rzadko strzelaliśmy na bramkę Ruchu. Mieliśmy dwie doskonałe sytuacje, ale Michal Pesković bardzo dobrze zachował się w bramce. Mamy nadzieję, że w kolejnym meczu zgarniemy pełną pulę - powiedział Skorupski, który chwalił przygotowanie murawy przy Cichej.

W meczu Ruchu z Górnikiem było wiele walki, ale mało strzałów. Golkiper gości nie chciał na gorąco oceniać czy spotkanie było godne Wielkich Derbów Śląska. - Na pewno my nie zagraliśmy na tyle na ile potrafimy - podsumował krótko. - Zagraliśmy na zero z tyłu, zdobyliśmy punkt i z tego się cieszymy. Moim zdaniem wynik jest zasłużony. Obydwa zespoły miały swoje sytuacje - zakończył Łukasz Skorupski.

Źródło artykułu: