Ponadto dyrektorem sportowym Manchesteru City został były działacz FC Barcelony, Txiki Begiristain i to ma być kolejny krok właścicieli klubu do ściągnięcia Pepa Guardioli na Etihad Stadium.
Spokój zachowuje obecny szkoleniowiec Roberto Mancini, którego nie do końca bronią wyniki. Man City drugi rok z rzędu zawodzi w Lidze Mistrzów, ale za to w lidze radzi sobie bardzo dobrze.
- Pep jest w Nowym Jorku, więc jego problem jest tajfun. Ja jestem tu, chcę działać dobrze. Chcę, żeby wszyscy dobrze pracowali, bo jesteśmy gotowi, aby poprawić i zbudować silniejszą drużynę. Jeśli mówisz, że Txiki jest tutaj, a może w przyszłym roku przyjdzie Guardiola lub inny menadżer, to ja odpowiem, że nie wiem i to nie mój problem - powiedział Mancini.
- Jestem bardzo szczęśliwy, bo mamy nowego dyrektora sportowego. Pracował w Barcelonie i ma doświadczenie z topowego zespołu. Ja mam do wykonania swoją robotę i on także. Razem możemy świetnie współpracować. Chcę decydować kto gra co weekend i nie chcę rozmawiać z innymi zespołami o kupnie piłkarzy. To nie moja działka. Tak jak w każdym zespole Tixi będzie konsultował ze mną kogo ściągnąć - zakończył Mancini.