Pytanie tylko, kto wybiegnie w ataku obok niego. Choć Łukasz Mierzejewski spisuje się przyzwoicie, to ostatniego gola dla Widzewa zdobył rok temu. A przez większość czasu grał w pierwszym składzie. - Napastników rozlicza się z bramek - przyznaje w rozmowie z nami jego partner z ataku, Robak. Przeciwko GKP najprawdopodobniej będzie nim ktoś inny. Tylko rezerwowi Stefano Napoleoni i Przemysław Oziębała strzelili już po jednej bramce. Spore szanse są na to, że właśnie Włoch wskoczy do składu za "Mierzeja".
Kibice Widzewa liczą również, że do formy z początku sezonu powróci Łukasz Masłowski, który w dwóch pierwszych meczach zdobył trzy gole. Później było już tylko gorzej i spisywał się co najwyżej przeciętnie.
A drużyna z Gorzowa Wlkp. to akurat taka, której bramkę strzelić ciężko nie będzie. Po pięciu spotkaniach ma tylko cztery punkty i osiem straconych goli. Jej zagadką jest obecna forma. Po wygranej nad myślącym o awansie Górniku Łęczna, przegrała z miernie spisującą się Koroną. - Analizowaliśmy ich grę, ale wydaje mi się, że jeżeli zagramy dobry mecz, to nic nam nie przeszkodzi w zdobyciu kolejnych punktów - mówi Napoleoni, przypominając, że rywale w przeciągu siedmiu dni grają trzy spotkania (jedno zaległe). - Mogą być trochę zmęczeni - dodaje.
Niewątpliwie faworytem sobotniej potyczki jest Widzew, który zajmuje drugie miejsce. Podopieczni Waldemara Fornalika przed meczem z GKP mają sporą szansę na to, aby objąć prowadzenie w ligowej tabeli. Biorąc pod uwagę, z jaką łatwością ostatnio wygrywają, jest to bardzo prawdopodobne.
Widzew Łódź - GKP Gorzów Wlkp. / sob 30.08.2008 godz. 19.10
Przewidywane składy:
Widzew Łódź: Mielcarz - Broź, Ukah, Stawarczyk, Lisowski - Budka, Juszkiewicz, Panka, Masłowski - Robak, Napoleoni.
GKP Gorzów Wlkp.: Dłoniak - Michalski, Gaca, Więckowski, Petrik - Ruminkiewicz, Łuszkiewicz, Maliszewski Kaczorowski - Kaczmarczyk, Drozdowicz.
Sędzia: Jacek Zygmunt (Jarosław).