Pasy nie wykorzystały przewagi - relacja z meczu Cracovia - Miedź Legnica

W ostatnim sobotnim meczu 17. kolejki I ligi grająca przez 50 minut z przewagą jednego zawodnika Cracovia zremisowała przed własna publicznością z Miedzią Legnica 1:1.

W tym artykule dowiesz się o:

To koniec zwycięskiej serii Pasów, które w sześciu dotychczasowych spotkaniach na stadionie przy ul. Kałuży 1 zgarnęły komplet 18 punktów. To również koniec passy Miedzi, która wygrała cztery ostatnie mecze z rzędu, ale to goście muszą cieszyć, że zabrali z Krakowa skromny punkt.

Pojedynek rozpoczął się dla Cracovii idealnie. W 3. minucie Bruno Żołądź , który pod nieobecność Sławomira Szeligi (kartki) i Damiana Dąbrowskiego (kontuzja) dostał pierwszą szansę od 25 sierpnia, przeciął akcję Miedzi i zagrał do Edgara Bernhardta. Ten prostopadłym podaniem uruchomił Bartłomiej Dudzic, który pokonał Aleksandera Ptaka płaskim strzałem w bliższy róg.

Spotkanie toczyło się cały czas pod dyktando gospodarzy, którzy jednak nie potrafili przekuć przewagi w posiadaniu piłki na sytuacje podbramkowe. Legniczanie w tym okresie próbowali jedynie strzałów sprzed pola karnego, ale ani Adrian Łuszkiewicz, ani Wojciech Łobodziński nie potrafili zaskoczyć Krzysztofa Pilarza. Pasy dobre okazje wypracowali sobie dopiero w 34. i 35. minucie. Dudzic dobrymi podaniami w polu karnym obsłużył Vladimira Boljevicia i Łukasza Zejdlera, ale obaj uderzyli wprost w Ptaka.

W 40. minucie Miedź niespodziewanie wyrównała. Pozostawiony bez opieki Piotr Madejski po wrzucie z autu znalazł się z piłką w polu karnym Cracovii i spod linii końcowej wycofał ją do Jakub Grzegorzewski , który zwiódł Mateusza Żytkę i z 12 metrów strzelił mocno pod poprzeczkę tak, że Pilarz nie zdążył zainterweniować. Chwilę później z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Piotr Kasperkiewicz.

Po zmianie stron wydawało się, że kwestią czasu jest odzyskanie przez Cracovię prowadzenie. Zwiastowały to pierwsze po przerwie akcje gospodarzy, po których groźnie na bramkę Ptaka strzelali Milos Kosanovic, Krzysztof Nykiel i Adam Marciniak, a wrażenie potęgował fakt, że goście grają w osłabieniu i będą tracić siły, skupiając się jedynie na defensywie.

Z biegiem czasu obronny rygiel ekipy Bogusława Baniaka uszczelniał się i Cracovii ciężko było realnie zagrozić gościom. Dopiero w końcowych minutach zrobiło się ciekawie, kiedy najpierw po dośrodkowaniu Boljevicia z rzutu rożnego Nykiel zagłówkował w boczną siatkę, a w 85. minucie Pasy kilkoma podaniami na jeden kontakt rozmontowały defensywę rywali, ale Boljević z 7 metrów trafił w Ptaka, a po dobitce Dudzica piłka poleciała daleko od bramki. Miedź po przerwie jedyne okazje miała po rzutach rożnych, ale najpierw Marcin Nowacki uderzył z woleja nad poprzeczką, a w doliczonym czasie gry po "główce" Mariusza Zasady piłka wylądowała na górnej siatce bramki Cracovii.
Cracovia - Miedź Legnica 1:1 (1:1)

1:0 - Dudzic 3'
1:1 - Grzegorzewski 40'

Składy:

Cracovia: Pilarz - Nykiel, Żytko, Kosanović, Marciniak - Zejdler (76' Steblecki), Żołądź (62' Danielewicz), Straus - Bernhardt (62' Budziński), Boljević, Dudzic.

Miedź: Ptak - Wołczek, Woźniczka, Bany, Zasada - Łobodziński, Nowacki (90+3' Mowlik), Kasperkiewicz, Madejski (89' Szymański) - Grzegorzewski (68' Alexandre).

Żółte kartki: Kosanović (Cracovia) oraz Kasperkiewicz, Łuszkiewicz, Bany (Miedź).

Czerwona kartka: Kasperkiewicz /42' za drugą żółtą/ (Miedź).

Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice).

Widzów: 7689.

Komentarze (2)
Bodiczek
17.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli Termalica i Flota nie odpuszczą, to Cracovia i Zawisza będą mieć ogromny problem z awansem. Już dzisiaj ta strata wbrew pozorom nie jest mała, a obie czołowe drużyny nie wyglądają na taki Czytaj całość
avatar
mks1971
17.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
szkoda tej kartki dla Piotrka, niesrawiedliwie ! trzym sie Kasper ! Tylko Miedź MKS !!!