Primera Division: Ronaldo w cieniu Benzemy, kolejne show Realu przeciwko Baskom

Spotkanie Realu Madryt z Athletic Bilbao zakończyło się tak jak zwykle w ostatnich latach - pewnym zwycięstwem Królewskich. Tym razem na listę strzelców nie wpisał się CR7.

W końcu drugi raz z rzędu taką samą linię defensywną mógł wystawić Jose Mourinho. Portugalczyk posadził za to na ławce rezerwowych powracającego po kontuzji Sami Khedirę oraz Angela di Marię. Wobec urazu Gonzalo Higuaina na szpicy wystąpił Karim Benzema, który zdecydowanie wykorzystał swoją szansę, pozostając bohaterem meczu.

Francuz już w pierwszej połowie zaliczył dublet po zagraniu z głębi pola Luki Modricia oraz po świetnym obrocie z piłką i strzale w długi róg. W międzyczasie swojego pierwszego gola w tym sezonie, po dośrodkowaniu Mesuta Oezila z rzutu wolnego, zdobył Sergio Ramos.

Baskowie praktycznie nie istnieli na boisku, nie mogli przedostać się pod bramkę rywali i publiczność z wielkim zdziwieniem przyjęła gola Ibaia Gomeza. Po przerwie na boisku pojawił się nawet Fernando Llorente, jednak zamiast ataków gości mieliśmy kolejne strzały Królewskich.

W wyniku wielkiej przewagi do dubletu asystę dołożył Benzema, który zagrał na środek pola karnego do niepilnowanego Oezila. Podobnie jak Ramos i Niemiec swojego premierowego gola w tym sezonie zaliczył również wprowadzony Khedira. Mimo pięciu bramek Realu swojego strzeleckiego dorobku nie powiększył Cristiano Ronaldo, który według jednego z hiszpańskich dzienników zastanawia się nad opuszczeniem Santiago Bernabeu. Tym samym po sobotnich meczach Portugalczyk traci do Lionela Messiego już pięć trafień.

Fani statystyk mogli przewidzieć taki rezultat - najnowsza historia pokazuje bowiem, że Baskowie totalnie nie potrafią grać w meczach z Realem Madryt. Wygrane Blancos 5:1, 5:1, 3:0, 4:1 i 3:0 - to poprzednie rezultaty w bezpośrednich spotkaniach tych zespołów.

Real Madryt - Athletic Bilbao 5:1 (3:1)
1:0 - Benzema 12'
2:0 - Ramos 30'
3:0 - Benzema 32'
3:1 - Ibai 42'
4:1 - Oezil 56'
5:1 - Khedira 72'

Składy:

Real Madryt: Casillas - Arbeloa, Pepe, Ramos, Coentrao, Alonso, Modrić, Callejon, Oezil (61' Khedira), Ronaldo, Benzema (74' Morata).

Athletic Bilbao: Iraizoz - Iraola, Ekiza, San Jose, Aurtenetxe, Iturraspe, Gurpegi (79' Castillo), Muniain (46' Llorente), Susaeta, Aduriz (68' Toquero), Ibai.

Żółte kartki: Ramos (Real) oraz Aduriz, Iturraspe, Gurpegi, Susaeta (Athletic).

Komentarze (3)
avatar
abak
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
to że nie strzelił gola nie oznacza że kiepsko grał 
avatar
maziniopl
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Siedli już wszyscy na CR7 lepiej niech chłopak wróci do MU i będzie miał święty spokój z tymi nagonkami na jego osobę , nie lubię go osobiście lecz jak na razie jest to dla mnie najlepszy zawod Czytaj całość
avatar
MareczekBiałeBłota
18.11.2012
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
CR7 nie jest maszyną. Messi też ma czasami słabsze mecze. O to właśnie chodzi w klasowych drużynach ,że gdy lider zawodzi są koledzy, którzy wspomogą .