Włodarze VfB Stuttgart niedawno potwierdzili, że są poważnie zainteresowani Arkadiuszem Milikiem i zrobili już wiele, by transfer 18-latka doszedł do skutku. Jak dowiedzieli się dziennikarze Stuttgarter Zeitung, przed kilkoma dniami delegacja niemieckiego klubu pojawiła się w Polsce. Cel wizyty? Zaprezentowanie rodzicom snajpera Górnika Zabrze perspektyw, jakie ich syn może mieć w klubie ze stolicy Badenii-Wirtembergii.
Według informacji lokalnej gazety Die Schwaben są gotowi zapłacić za czołowego napastnika T-Mobile Ekstraklasy 3-4 mln euro, jednak negocjacje utrudnia zainteresowanie "nowym Lewandowskim" ze strony wielu silnych klubów oraz fakt, iż Milika reprezentuje kilku agentów, z których każdy chce "ugrać" dla siebie jak najwięcej i promuje transfer do konkretnej drużyny.
Jak donosi RuhrNachrichten, najpoważniejszym konkurentem VfB jest Borussia Dortmund, która, licząc się z odejściem Roberta Lewandowskiego, rozpoczęła poszukiwania perspektywicznych napastników. Pozostałe kluby chcące pozyskać kadrowicza Waldemara Fornalika to według mediów Juventus Turyn i Everton. "Poker o Milika nieco się uspokoił, ale to tylko cisza przed kolejną rundą rozmów, być może decydujących i ostatnich" - zapowiada Stuttgarter Zeitung.
Biorąc pod uwagę determinację Stuttgartu i Borussii oraz oferowane kwoty, transfer piłkarza Górnika za naszą zachodnią granicę powinien dojść do skutku już w styczniu.