Jak już informowaliśmy, VfB Stuttgart jest zdeterminowany, by pozyskać Arkadiusza Milika. Dyrektor sportowy klubu, Fredi Bobić przed kilkoma dniami potwierdził, że jego klub uczynił już wiele, by sfinalizować transfer 18-latka. - To, co powiedział pan Bobić, jest prawdą. Od jakiegoś czasu pozostaję z nim w bezpośrednim kontakcie - ujawnił na łamach fussballtransfers.com agent reprezentanta Polski, David Pantak.
Zainteresowane kluby są gotowe zapłacić za Milika nawet 4 mln euro. Wydaje się, że taka kwota zadowoli włodarzy Górnika Zabrze i wyraża oni zgodę na transfer. Ze słów Pantaka wynika jednak, że kwestie finansowe nie będą miały znaczenia dla decyzji samego zawodnika, którego kontrakt z klubem z Górnego Śląska wygasa dopiero w połowie 2016 roku.
- Oceniamy sytuację Arka wyłącznie pod kątem sportowym, nie biorąc pod uwagę czynnika finansowego. Dopiero wtedy, gdy będziemy przekonani, że Arek może lepiej rozwijać się poza Polską, weźmiemy pod uwagę transfer - zapewnił agent.
Z finalizacją rozmów nie śpieszą się również włodarzy VfB. - Nie musimy pozyskiwać Milika już zimą. Jest on tylko jedną z opcji na styczniowe okno transferowe - przyznał Bobić. Według niemieckich dziennikarzy najbardziej prawdopodobne jest, że kadrowicz Waldemara Fornalika trafi do drużyny z Badenii-Wirtembergii przed sezonem 2013/2014 i zastąpi w linii ataku byłego reprezentanta Niemiec, Cacau.