Bundesliga: "Kuba" wyręczył "Lewego", ale Borussia zawiodła! Rudnev strzelił gola Schalke!

Tego nikt się nie spodziewał! Borussia Dortmund nie pokonała u siebie beniaminka z Duesseldorfu! Na listę strzelców tym razem nie wpisał się Robert Lewandowski.

Na kilka godzin przed meczem okazało się, że Juergen Klopp nie może skorzystać z usług Matsa Hummelsa, Ilkaya Gundogana oraz Mario Goetzego, który mieli zagrać od 1. minuty. W efekcie do wyjściowej jedenastki wskoczyli Felipe Santana, Sebastian Kehl oraz Kevin Grosskreutz.

Borussia uchodziła za zdecydowanego faworyta, jednak grający w eksperymentalnym składzie beniaminek postawił mistrzom bardzo trudne warunki. Gospodarze nie byli w stanie prowadzić składnych, kombinacyjnych akcji. Przez wiele minut ich jedynym pomysłem było zagrywanie dalekich piłek do Roberta Lewandowskiego, który osamotniony, podobnie jak w meczach reprezentacji, był zupełnie bezradny. Warto odnotować, że znakomicie w roli stopera spisywał się urodzony w Zabrzu nominalny pomocnik, Adam Bodzek.

Dortmundczycy przyśpieszyli dopiero po półgodzinie, ale Fabian Giefer w dobrym stylu obronił dwa strzały Marco Reusa. Golkiper Fortuny był jednak bezradny, gdy w 43. minucie kapitalnym uderzeniem pod poprzeczkę popisał się Jakub Błaszczykowski, któremu asystował Grosskreutz. "Kuba" strzelił mocno i precyzyjnie, a futbolówka zatrzepotała w siatce.

Po przerwie dominacja BVB nie podlegała żadnej dyskusji, ale przyjezdni potrafili zagrozić bramce Romana Weidenfellera. W 58. minucie po szybkiej kontrze Stefan Reisinger minął już golkipera i oddał strzał na niemal pustą bramkę, który zablokował... Ken Ilsoe. Borussia uspokojona prowadzeniem grała zbyt pasywnie i popełniała coraz więcej błędów w defensywie. Jeden z nich, autorstwa Łukasza Piszczka, skończył się fatalnie - przebojowy Robbie Kruse zacentrował w pole karne, a Reisinger wyskoczył wyżej niż Marcel Schmelzer i wpakował piłkę do siatki!

Borussia rzuciła się do huraganowych ataków i już po chwili przed stuprocentową okazją stanął Grosskreutz. Skrzydłowy gospodarzy dostał podanie od Piszczka i, mając przed sobą pustą bramkę, koszmarnie spudłował! W 87. minucie z boiska wyleciał Ivan Paurević, a BVB zaatakowało ze zdwojoną siłą. W doliczonym czasie gry bohaterem mógł zostać "Piszczu", którego strzał głową w wielkim stylu obronił Giefer.

Wynik nie uległ już zmianie i, jeśli Bayern pokona w środę SC Freiburg, obrońcy tytułu pojadą na hit do Monachium z 11-punktową stratą do lidera!

Borussia Dortmund - Fortuna Duesseldorf 1:1 (1:0)
1:0 - Błaszczykowski 43'
1:1 - Reisinger 78'

Składy:
Borussia:

Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Santana, Schmelzer - Bender, Kehl (68' Leitner) - Błaszczykowski (81' Schieber) Reus (75' Perisić), Grosskreutz - Lewandowski.

Fortuna: Giefer - Balogun, Bodzek, Juanan, van dern Bergh - Paurević, Lambertz - Reisinger (90+4' Fomitschow), Bellinghausen, Ilsoe (72' Schahin) - Kruse.

Czerwona kartka: Paurević /87' za drugą żółtą/ (Fortuna Duesseldorf).

Pokerowa zagrywka Thomasa Tuchela z wystawieniem w pierwszej jedenastce Shawna Parkera okazała się strzałem w "10". Młodzieżowy reprezentant Niemiec, który wcześniej rozegrał w Bundeslidze łącznie... 2 minuty, najpierw podawał Andreasowi Ivanschitzowi, a następnie zamienił na gola podanie Eugena Polanskiego, który zaliczył pierwszą asystę w sezonie. W drugiej połowie rewelację rozgrywek pogrążył Nikolce Noveski, który strzałem głową wykorzystał centrę Nicolaia Muellera. Polanski pozostał na murawie do ostatniego gwizdka, a w 50. minucie obejrzał żółtą kartkę. Warto dodać, że Eintracht po raz pierwszy w sezonie przegrał na własnym terenie.

Artur Sobiech po kilku słabszych występach stracił miejsce w składzie, a trener Mirko Slomka posłał do boju duet Didier Ya Konan - Mame Diouf, który zapracował na gola w 5. minucie. Hannover kontrolował przebieg rywalizacji, a wynik podwyższył strzałem głową Mario Eggimann po centrze Jana Schlaudraffa. Sobiech zameldował się na placu gry dopiero w 86. minucie.

Huub Stevens zaskoczył zestawieniem podstawowego składu na mecz z HSV. Od początku wystąpili Teemu Pukki oraz Chinedu Obasi, a Lewis Holtby oraz Julian Draxler usiedli wśród rezerwowych. Schalke w pierwszej połowie grało lepiej, ale bliżsi zdobycia bramki byli gospodarze - w 7. minucie Dennis Aogo oddał strzał w słupek. Po zmianie stron drużyna Thorstena Finka grająca bez Heung-Min Sona oraz Rafaela van der Vaarta nieoczekiwanie wyszła na prowadzenie po uderzeniu Maximiliana Beistera z 20 metrów. Rothosen poszli za ciosem i po chwili prowadzili już 2:0. Tym razem Artiom Rudnev trafił po akcji Beistera i podaniu Dennisa Diekmeiera, strzelając swoją 4. bramkę w Bundeslidze. Gościom nadzieje przywrócił Klaas-Jan Huntelaar, dobijając własny strzał z rzutu karnego, ale ostatnie słowo należało do hamburczyków - Milan Badelj nie pomylił się z 11 metrów po faulu na Aogo.

Hannover 96 - SpVgg Greuther Fuerth 2:0 (1:0)
1:0 - Diouf 5'
2:0 - Eggimann 69'

Eintracht Frankfurt - FSV Mainz 1:3 (0:2)
0:1 - Ivanschitz 18'
0:2 - Parker 42'
0:3 - Noveski 52'
1:3 - Szalai 55' (sam.)

Czerwona kartka: Baumgartlinger /88' za drugą żółtą/ (FSV Mainz).

Hamburger SV - Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1 (0:0)
1:0 - Beister 52'
2:0 - Rudnev 65'
2:1 - Huntelaar 81'
3:1 - Badelj 90+2' (k.)

TABELA ->>>

Komentarze (35)
avatar
Arcadius
28.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie no mecz z Bayernem będzie kompletnie inny, ja oczekuje od Borussi że zagra na takim samym poziomie jak w LM. 
Bodiczek
27.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli ktoś jeszcze łudził się, że Borussia obroni mistrzostwo Niemiec, to dzisiaj chyba dostał jasną i klarowną odpowiedź. Słabiutki mecz w wykonaniu Dortmundu, właściwie gol Błaszczykowskiego Czytaj całość
avatar
marco_er
27.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
http://www.sportowefakty.pl/pilka-nozna/252381/sinkiewicz-i-bodzek-kandydaci-do-wzmocnienia-kadry-smudy
.
o, tutaj się zgłaszał. no i w przeciwieństwie choćby do Eugen nigdy nie miał nic wspóln
Czytaj całość
avatar
Arcadius
27.11.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
marco_er
27.11.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
w każdym razie: poczekajcie na jutro, bo coś mi się wydaje, że Bayern też zgubi punkty... kto widział ostatni mecz Freiburga, ten wie