Poważna kontuzja Badstubera
Przez najbliższe pół roku nie będzie mógł grać Holger Badstuber. Niewykluczone, że stoper Bayernu Monachium w tym sezonie nie pojawi się już na placu gry. - To dla nas bardzo smutna wiadomość - przyznał Karl-Heinz Rummenigge. - Wielka strata dla Bayernu - stwierdził Bastian Schweinsteiger.
23-letni Badstuber, dla którego mecz z Borussią był 101. występem w Bundeslidze, występował w tym sezonie w podstawowym składzie Bawarczyków na zmianę z Jerome'm Boatengiem u boku Dantego. Czy po kontuzji reprezentanta Niemiec klub dokona wzmocnień? - Nie będziemy pozyskiwać nowych piłkarzy, ponieważ nasza formacja obronna wciąż jest dobrze obsadzona - zapewnił "Kalle".
Obok Boatenga i Dantego liderzy Bundesligi dysponują jeszcze Danielem van Buytenem, a ponadto na środku obrony z powodzeniem może występować Javi Martinez.
Borussia martwi się o Suboticia
Urazu mięśniowego w meczu na Allianz Arena nabawił się także Neven Subotić. Zdaniem niemieckich mediów istnieje obawa, że Serb w tym roku nie pojawi się już na murawie. Póki co niemal na pewno wykluczony jest występ środkowego obrońcy we wtorkowej konfrontacji z Manchesterem City.
- Nie zamierzamy podejmować żadnego ryzyka - zapowiedział Hans-Joachim Watzke. Zmiennikiem Suboticia w Borussii jest Felipe Santana.
Weidefeller polecany do kadry
Bohaterem sobotniego szlagieru w Monachium został Roman Weidenfeller, którego dobrych występów wciąż nie dostrzega Joachim Loew. 32-latek jeszcze ani razu w długiej karierze nie dostał szansy występu w narodowych barwach. Czy wkrótce się to zmieni? - Pokazał absolutną klasę światową! Tym meczem zasłużył na powołanie, Loew nie ma wyjścia - ocenił legendarny Oliver Kahn.
Podobnego zdania jest Jupp Heynckes. - Nie wiem, co jeszcze musi zrobić, żeby otrzymać nominację. Gra w reprezentacji to marzenie każdego i Weidenfellerowi powinno się umożliwić jego realizację - skomentował opiekun Bawarczyków. Wątpliwości nie mają również kibice - w sondzie zorganizowanej przez Bild aż 88 procent fanów zagłosowało za powołaniem bramkarza mistrza Niemiec do Die Nationalelf.
Gol ze spalonego zapewnił zwycięstwo
Mnóstwo szczęścia mieli w pojedynku z FC Nuernberg zawodnicy Bayeru Leverkusen. Aptekarzy wygrali 1:0 po bramce zdobytej przez Stefana Kiesslinga ze spalonego. - Zasłużyliśmy tutaj na remis, to bardzo przykre, że polegliśmy w takich okolicznościach - komentował Timo Gebhart. - To nie był jakiś minimalny spalony, a prawie metrowy! - narzekał trener Dieter Hecking.
Co o sytuacji z 37. minuty sądzi autor gola? - Liczy się, to, że gol został zaliczony. Pokazaliśmy, że mamy mentalność zwycięzców nawet wtedy, gdy nie gramy naszej najlepszej piłki - stwierdził Kiessling.
[videa=OIyuK3FqthRetTgL]
Ibisević będzie strzelał dalej
Drugi rzut karny w tym sezonie zmarnował Vedad Ibisević. Gwiazdor VfB Stuttgart w pierwszej kolejce fatalnie spudłował w pojedynku z VfL Wolfsburg, a w sobotę uderzył w sam środek bramki w starciu z SpVgg Greuther Fuerth. Na szczęście dla Bośniaka do futbolówki dopadł Shinji Okazaki i głową skierował ją do siatki.
- Vedad potrafi zachować spokój i ma odpowiednie umiejętności. Jeśli tylko będzie dalej chciał wykonywać jedenastki, umożliwimy mu to. Ma nasze pełne zaufanie - skomentował trener Bruno Labbadia.
[videa=KOA3H4t628gXsmhq]
Schalke zawiodło, Hildebrand się nie popisał
- Nie chcę się denerwować, ale muszę - powiedział po kolejnej wpadce swoich podopiecznych Huub Stevens. Schalke 04 Gelsenkirchen tylko zremisowało 1:1 z Gladbach, a niewiele brakowało, by mecz zakończył się wygraną gości! W 62. minucie bramkę puścił Timo Hildebrand, który zastąpił Larsa Unnerstalla. - Szkoda, że tak późno rywale oddali pierwszy celny strzał. Czasem uda się złapać piłkę, a czasem nie - tłumaczył się doświadczony golkiper.
Na całej linii zawiedli Lewis Holtby i Klaas-Jan Huntelaar, o pozostanie których w klubie ze wszystkich sił zabiegają działacze. Holender tylko raz strzelał na bramkę, piłkę miał przy nodze zaledwie 22-krotnie i został wygwizdany przez kibiców! - Nie słyszę reakcji fanów, gdy jestem na boisku. W każdym razie ludzie mają być prawo niezadowoleni z tego, co gramy - przyznał "Hunter".
Debiutant zatrzymał Hannover
W 49. minucie meczu pomiędzy FSV Mainz a Hannoverem 96 Christian Wetklo został ukarany czerwoną kartką, a do bramki gospodarzy wszedł Loris Karius. Dla 19-latka, który został sprowadzony z Manchesteru City, był to debiut w Bundeslidze. - Na początku byłem trochę zdenerwowany, ale dobra interwencja po strzale z rzutu wolnego dodała mi pewności - tłumaczył utalentowany golkiper.
- Nie znałem go wcześniej. W każdym razie spisał się bardzo dobrze - pochwalił młodszego kolegę Ron-Robert Zieler. Wiele wskazuje na to, że Karius zagra za tydzień z Borussią M'Gladbach, ponieważ nominalny numer 2, Heinz Mueller dopiero wraca do zdrowia po kontuzji.