Zarówno Robert Lewandowski, jak i Artiom Rudnev trafili do Bundesligi z Lecha Poznań jako królowie strzelców T-Mobile Ekstraklasy. "Lewy", który obecnie jest jednym z najlepszych napastników całych rozgrywek, rozkręcał się długo i w całej rundzie jesiennej swojego premierowego sezonu w Borussii Dortmund zdobył tylko 5 goli. Rudnev po 16 kolejkach ma w dorobku o jednego gola więcej!
Łotysz na początku przygody z ligą niemiecką występuje częściej niż Polak, ale to Lewandowskiemu było łatwiej dochodzić do pozycji strzeleckich, ponieważ BVB gra bardziej ofensywnie od HSV.
W piątek Rudnevs został bohaterem Rothosen, wbijając dwie bramki w pojedynku z Hoffenheim. - Odnieśliśmy bardzo ważne zwycięstwo, które pozwala nam złapać kontakt z czołówką. Zdobyte gole to dla mnie wielka sprawa, jestem bardzo szczęśliwy. Gdy schodziłem z boiska, a kibice zgotowali mi owację, czułem się wspaniale - skomentował 24-latek.
Czy Rudnev wkrótce zostanie gwiazdą na miarę Lewandowskiego? W lidze polskiej statystyki obu napastników były do siebie bardzo zbliżone: Polak zdobył 32 gole w 58 meczach, a Łotysz 33 bramki w 56 spotkaniach.
W meczu z 1899 Hoffenheim Rudnev zdobył dwa gole, a HSV wygrał 2:0:
[dailymotion=xvox0b]