Henryk Kasperczak przebywa obecnie we Francji, gdzie na co dzień mieszka. Był bardzo mile zaskoczony, gdy usłyszał, że fani Górnika upatrują w jego osobie przyszłego trenera górniczej jedenastki: - Jest to bardzo miłe uczucie, że kibice mnie pamiętają i doceniają moją pracę. Właśnie dla kibiców każdy z nas trenerów i piłkarzy daje z siebie wszystko. Kibiców Górnika mogę zapewnić, że jeżeli Górnik złoży mi konkretną ofertę, która mnie zadowoli, na pewno ją rozważę - przyznaje.
Urodzony w Zabrzu były szkoleniowiec m.in. klubów francuskich i Wisły Kraków z którą 3-krotnie sięgnął po mistrzowski tytuł, zaznaczył, że dotychczas nie prowadził z Górnikiem żadnych zobowiązujących rozmów: - Słyszałem o zainteresowaniu moją osobą Górnika Zabrze, ale na chwilę obecną nikt z klubu z Zabrza się ze mną nie kontaktował w sprawie ewentualnego zatrudnienia. Zainteresowanie moją osobą wyraziły także kluby francuskie.
Utytułowany polski szkoleniowiec nie chciał jednak szczegółowo komentować szans na pracę z drużyną 14-krotnych mistrzów Polski, ze względu na fakt, iż trenerem zabrzan formalnie nadal pozostaje Ryszard Wieczorek. - Nie chcę w chwili obecnej komentować spekulacji na temat mojej ewentualnej pracy w Zabrzu, bowiem Górnik przecież nadal ma trenera. To byłoby z mojej strony nieetyczne. Ja przede wszystkim życzę Ryszardowi Wieczorkowi jak najlepiej- uciął spekulacje Kasperczak.
Po chwili przyznał jednak, że słyszał o bogatej wizji rozwoju Górnika i planach odbudowy potęgi utytułowanego śląskiego klubu. - Słyszałem, że w Zabrzu od mojego wyjazdu wiele zmieniło się na lepsze. Jest potężny sponsor, stadion na każdym meczu wypełnia się po brzegi, a w drużynie jest kilka uznanych w polskim futbolu nazwisk. Na pewno praca w Górniku to ciekawa perspektywa. Zaznaczam jednak, że nie prowadzę na razie żadnych rozmów z Górnikiem. Zaznaczam przy tym, że jeśli kluby są zainteresowane moim zatrudnieniem, wystarczy telefon. Porozmawiać można z każdym - kończy doświadczony szkoleniowiec.