Primera Division: Hit w Hiszpanii dla Barcy, trzynaście punktów przed Realem!

Najważniejsze spotkanie 16. kolejki Primera Division zakończyło się już 15. wygraną Dumy Katalonii w tym sezonie. Barca pędzi po mistrzowską koronę, a strzelecki rekord wciąż śrubuje Lionel Messi.

W tym artykule dowiesz się o:

Wielką niewiadomą w składzie Tito Vilanovy był zastępca Cesca Fabregasa, który  przed tygodniem doznał kontuzji mięśnia i w tym roku kalendarzowym na boisku już się nie pojawi. Trener Barcy mógł wybierać m.in. z Davida Villi (5 bramek w tym sezonie) oraz Alexisa Sancheza (0). Ostatecznie wybór padł na nieskutecznego Chilijczyka.

Od pierwszych minut widowisko na Camp Nou mogło się spodobać kibicom. Duma Katalonii, w swoim stylu, długo rozgrywała futbolówkę, ale świetnie ustawiona linia defensywa Diego Simeone nie pozwoliła liderowi na wejście w pole karne. Jednocześnie Atletico czyhało na błyskawiczne wyjścia i w podbramkowych sytuacjach to właśnie oni dominowali.

Już w 11. minucie Radamel Falcao z główki trafił w słupek, po chwili w sytuacji sam na sam strzelił obok bramki i w końcu skutecznie wykończył świetne podanie Diego Costy, który odebrał piłkę samemu Lionelowi Messiemu. Dla Kolumbijczyka było to już 17 trafienie w tym sezonie.

Odpowiedź Blaugrany była błyskawiczna, a fenomenalnym strzałem z 19 metrów popisał się Adriano Correia - piłka po uderzeniu Brazylijczyka odbiła się jeszcze od poprzeczki. Bramka zdecydowanie dodała animuszu gospodarzom, a z ostrych kątów w Thibaut Courtois trafiali m.in. Gerard Pique i Andres Iniesta.

Ostatecznie, w samej końcówce pierwszej połowy, w sporym zamieszaniu podbramkowym najlepiej zachował się Sergio Busquets, który wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Tuż po przerwie dał o sobie znać niezawodny Messi. Argentyńczyk płaskim strzałem zza pola karnego po raz trzeci pokonał belgijskiego bramkarza.

Trafienie Argentyńczyka zdecydowanie podcięło skrzydła Atletico i tempo meczu

wyraźnie spadło. Swój rewelacyjny strzelecki rekord poprawił jednak reprezentant Albicelestes, który jeśli trafia w tym sezonie ligowym, to minimum 2-krotnie. "Atomowa Pchła" wykorzystała fatalny błąd w polu karnym Diego Godina i trafiła w rozgrywkach Primera Division po raz 25., a w 2012 roku po raz... 90!

Po piętnastym zwycięstwie Barca ma już 9 punktów przewagi nad Atletico i aż 13 nad Realem Madryt.

FC Barcelona - Atletico Madryt 4:1 (2:1)
0:1 - Falcao 31'
1:1 - Adriano 36'
2:1 - Busquets 45'
3:1 - Messi 57'
4:1 - Messi 88'

Składy:

FC Barcelona: Valdes - Adriano (85' Alves), Pique, Puyol, Alba - Busquets, Xavi, Iniesta - Sanchez (75' Thiago), Messi, Pedro (80' Villa).

Atletico Madryt: Courtois - Juanfran, Miranda, Godin, Flipe Luis (46' Cata Dias) - Mario Suarez (56' Adrian), Gabi, Turan, Koke, Diego Costa (60' Tiago) - Falcao.

Żółte kartki: Thiago (Barcelona) oraz Suarez (Atletico).

Komentarze (45)
avatar
Wars
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wielkie BRAWA dla Barcy i Messiego,ale też dla Atletico i Falcao za walkę o drugie miejsce!!! 
avatar
Thorn86
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barca w ty sezonie jest po prostu nie do zatrzymania. 
avatar
kt-wa
17.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ten FALCAO to geniusz bramy super strzela 
avatar
Luka5z
16.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bardzo fajny mecz w 1 połowie, w 2 już flaki z olejem. Albo gorzej.. Mistrzostwo w tej lidze już jest zdobyte. Nie wiem co by musiało się stać żeby w tak słabej lidze ktoś w końcu wygrał z Barc Czytaj całość
avatar
Joshekul
16.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zimno w Madrycie -13 st c , a tak sie w zeszłym sezonie Nabijali kibice realu , a za tydzien mecz w maladze i moze być jeszcze zimniej !!!!