Arkadiusz Milik otrzymał garść komplementów od dyrektora sportowego Rudiego Voellera oraz właściciela klubu Wolfganga Holzhaeusera. Powściągliwy w ocenach jest natomiast trener Sami Hyypia.
- Nie widziałem zbyt wielu występów Milika, ale mówi się że to wielki talent, jeden z największych w Polsce. Skoro w tak młodym wieku zagrał w reprezentacji, to nie może być taki zły. Czego od niego oczekuję? Gdy pozyskuje się napastnika, oczekuje się od niego strzelania goli - przyznaje zawodnik Liverpool FC w latach 1999-2009.
- Cieszę się, że będę mógł pracować z tak utalentowanym zawodnikiem, jednak nie wiem, czy jest on w stanie nam pomóc w Bundeslidze, Lidze Europejskiej czy Pucharze Niemiec. Dopiero w styczniu, gdy pojedzie z nami na obóz do Portugalii, będę mógł się przekonać, co on tak naprawdę potrafi i na co go stać - zapowiada Hyypia.
Milik nie będzie miał zbyt wiele czasu na przekonanie do siebie szkoleniowca. Aptekarze zgrupowanie rozpoczynają 3 stycznia, a pierwsze oficjalne spotkanie - przeciwko Eintrachtowi Frankfurt w 18. kolejce Bundesligi - rozegrają już 19 stycznia.
Co nie zmienia faktu, że życzę Miliko Czytaj całość