Trener Bayeru wątpi w Milika? "Nie wiem, czy będzie w stanie nam pomóc"

Sami Hyypia nie ukrywa, że nie miał okazji dokładnie przyjrzeć się grze Arkadiusza Milika. Fiński trener zapowiada, że dopiero w styczniu dowie się, czy Polak nadaje się do gry w jego zespole.

Arkadiusz Milik otrzymał garść komplementów od dyrektora sportowego Rudiego Voellera oraz właściciela klubu Wolfganga Holzhaeusera. Powściągliwy w ocenach jest natomiast trener Sami Hyypia.

- Nie widziałem zbyt wielu występów Milika, ale mówi się że to wielki talent, jeden z największych w Polsce. Skoro w tak młodym wieku zagrał w reprezentacji, to nie może być taki zły. Czego od niego oczekuję? Gdy pozyskuje się napastnika, oczekuje się od niego strzelania goli - przyznaje zawodnik Liverpool FC w latach 1999-2009.

- Cieszę się, że będę mógł pracować z tak utalentowanym zawodnikiem, jednak nie wiem, czy jest on w stanie nam pomóc w Bundeslidze, Lidze Europejskiej czy Pucharze Niemiec. Dopiero w styczniu, gdy pojedzie z nami na obóz do Portugalii, będę mógł się przekonać, co on tak naprawdę potrafi i na co go stać - zapowiada Hyypia.

Milik nie będzie miał zbyt wiele czasu na przekonanie do siebie szkoleniowca. Aptekarze zgrupowanie rozpoczynają 3 stycznia, a pierwsze oficjalne spotkanie - przeciwko Eintrachtowi Frankfurt w 18. kolejce Bundesligi - rozegrają już 19 stycznia.

Komentarze (14)
avatar
DamianCKM
18.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Po co on tam w ogóle poszedł ? 
avatar
zielin
18.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
3 bańki w ciemno? No no, mają rozmach sk......ny :) 
LexoN
18.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie każdy będzie Robertem Lewandowskim. Oczywiście, mogą się nasi młodzi piłkarze na nim wzorować, ale cholernie trudno będzie zrobić taką karierę jak on.
Co nie zmienia faktu, że życzę Miliko
Czytaj całość
avatar
sebam
18.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no to go kupili tylko po to żeby zarobic w przyszlości a zrobia tak że wypozycza go do pl klubu i wyjda na plus :D 
paulina
18.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Lewandowski to Lewandowski, Milik to Milik, po co te chore porównania?