Pewne zwycięstwo Liverpoolu

Liverpool FC bez problemu pokonał Queens Park Rangers 3:0. The Reds prowadzili taką różnicą goli już po niecałych 30. minutach.

Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie. W dziesiątej minucie wynik otworzył Luis Suarez. Urugwajczyk kapitalnie minął pilnującego go obrońcę, a następnie płaskim strzałem pokonał Julio Cesara.

The Reds poszli za ciosem i po kolejnych sześciu minutach prowadzili 2:0. Suarez wymienił przy linii bocznej podanie ze Stewartem Downingem, następnie chciał zagrać w pole karne do Raheema Sterlinga. Futbolówka do młodego gracza Liverpoolu nie doszła, ale wróciła pod nogi Suareza, który nie miał problemów z pokonaniem bramkarza QPR.

W 28. minucie goście ustalili wynik spotkania. Po szybkim rozegraniu rzutu rożnego dośrodkowanie Stevena Gerrarda wylądowało w okolicach siódmego metra, gdzie precyzyjnym strzałem głową popisał się Daniel Agger.

Liverpool prowadził 3:0 i z dziecinną łatwością stwarzał sobie okazje strzeleckie. Wydawało się, że na takim wyniku mecz nie zakończy się. Jednak więcej goli nie padło i Liverpool wygrał 3:0.

Nieobecny na tym spotkaniu był chory Brendan Rodgers, ponieważ przeziębił się. Jego zespół awansował na dziewiąte miejsce.

Queens Park Rangers - Liverpool FC 0:3 (0:3)
0:1 - Suarez 10'
0:2 - Suarez 16'
0:3 - Agger 28'

Komentarze (11)
Bodiczek
31.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak Redknapp objął QPR, to sądziłem, że ich ruszenie do góry jest tylko kwestią czasu. Ale ten mecz rozwiał wszelkie wątpliwości. Oni sie już nie uratują. Graja tak nędznie, że patrzeć się nie Czytaj całość
avatar
Kukuryku
30.12.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
He he no bez Brendana na ławce grają lepiej ;) 
avatar
Apator Fan
30.12.2012
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Zwycięstwo w tym meczu to był obowiązek.Teraz trzeba wygrac u siebie z Sunderlandem co łatwe nie będzie,gramy bardzo w kratke w tym sezonie i moze byc roznie.