Mariusz Rybicki: Wszystko zawdzięczam Widzewowi
W styczniu mija rok, od kiedy Mariusz Rybicki rozpoczął treningi z Widzewem Łódź. Dla 19-latka był to przełomowy okres w jego karierze i pozwolił mu zaistnieć w T-Mobile Ekstraklasie.
Dobra gra w czerwono-biało-czerwonych barwach przełożyła się na zainteresowanie ze strony młodzieżowej reprezentacji Polski i widzewiak zadebiutował w kadrze U-21. - To wszystko zawdzięczam Widzewowi i temu, że trener nie bał się na mnie stawiać. Dzięki temu mogłem zaistnieć w reprezentacji i zagrać z orzełkiem na piersi - mówił zawodnik.
W ubiegłym sezonie Widzew Łódź stoczył ciężką batalię ze Śląskiem Wrocław o zakontraktowanie wychowanka łódzkiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Mimo, iż wrocławianie wkrótce sięgnęli po mistrzostwo Polski, Rybicki nie żałuję swojego wyboru i jest niezwykle dumny, iż może reprezentować barwy zespołu z al. Piłsudskiego. - Widzew to był najlepszy wybór, jakiego dokonałem. To jest zespół, który wyciągnął mnie z czwartej ligi. Jestem mu bardzo wdzięczny za to, że mogę się tutaj rozwijać, grać i dawać jak najwięcej dla tej drużyny - powiedział.Na początku przyszłego tygodnia podopieczni Radosława Mroczkowskiego udają się na pierwsze zimowe zgrupowanie, które odbędzie się w Uniejowie. Następnie zespół czterokrotnych mistrzów Polski uda się do Hiszpanii. – Czeka nas ciężka praca na jednym i na drugim obozie. Dlatego trzeba się przyłożyć, aby efekty były w lidze. Plan przygotowań wygląda bardzo fajnie. Bardzo ciekawie zapowiada się obóz w Hiszpanii, gdzie czeka nas ciężki turniej z bardzo dobrymi drużynami. Zobaczymy, jak wypadniemy na tle silniejszych rywali – mówił
Jaki cel stawia sobie filigranowy zawodnik na nadchodzące miesiące? - Chcę zadomowić się na stałe w wyjściowym składzie. Mam nadzieję, że to mi się uda. Wszystko w mojej głowie i nogach - przyznał.
Marzeniem młodego widzewiaka jest gra w reprezentacji Polski. Czy zawodnik, który w tym roku skończy 20 lat, będzie chciał pójść śladem innych młodych graczy, którzy w ostatnich miesiącach zadebiutowali w zespole Waldemara Fornalika? - Na razie staram się o tym nie myśleć. Wydaje mi się, że pierwsza reprezentacja jest poza moim zasięgiem. Chociaż zobaczymy, jak wszystko będzie wyglądać. Jak w moim wykonaniu wszystko będzie wyglądało dobrze, to będzie można o tym myśleć. Ale na razie muszę dobrze wypaść w nadchodzącej rundzie i wówczas będzie można myśleć nad kadrą. Jednak jak już mówiłem, nie zaprzątam sobie tym głowy. Skupiam się na Widzewie i walce o ligowe punkty - zakończył.
Jakub Bartkowski: Będziemy mieć dobre warunki do przygotowań