Jakub Bartkowski: Będziemy mieć dobre warunki do przygotowań

W dobiegającym ku końcowi tygodniu do zajęć powrócili gracze łódzkiego Widzewa, którzy spędzili na urlopach 23 dni. Widzewiacy w święta jednak nie próżnowali i każdy z nich trenował indywidualnie.

- Długo czekaliśmy na ten moment, kiedy będziemy mogli znów trenować. Już dosyć tego odpoczywania, choć nie był to do końca odpoczynek. Mieliśmy również rozpisane treningi. Ale były to prawie trzy tygodnie bez piłki i tego wystarczy. Można powiedzieć, że ta przerwa była za długa - powiedział Jakub Bartkowski, obrońca Widzewa Łódź.

Jak wyglądały indywidualne rozpiski treningowe, które sztab szkoleniowy przygotował widzewiakom? - Mieliśmy rozpisane treningi biegowe i siłowe. Każdy z nas miał do wykonania bodajże sześć lub siedem jednostek biegowych, a także trzy siłowe. Poza tym czekało na nas dużo zajęć stabilizacyjnych. Jedynie w pierwszym tygodniu mieliśmy zupełny luz i mogliśmy trochę odpocząć. Jednak później mieliśmy rozpisane treningi na każdy dzień i dlatego tego odpoczynku za wiele nie było - przyznał Bartkowski.

Jakub Bartkowski nie mógł doczekać się powrotu do treningów
Jakub Bartkowski nie mógł doczekać się powrotu do treningów

W tym roku plan przygotowań czterokrotnych mistrzów Polski zapowiada się niezwykle ciekawie. Na początku przyszłego tygodnia łodzianie udają się do Uniejowa (woj. łódzkie), a później czeka ich obóz w Hiszpanii, gdzie zagrają w silnie obsadzonym turnieju "Copa del Sol". - Myślę, że plan przygotowań wygląda bardzo dobrze. Zapowiada się, że będziemy mieć dobre warunki do przygotowań. Najpierw jedziemy do Uniejowa, gdzie będzie okazja trenować na naturalnych boiskach. Co jest plusem do zimowych przygotowań. Natomiast obóz w Hiszpanii jest bardzo fajnym etapem przygotowań, bardziej piłkarskim. Czekają tam na nas mocni sparingpartnerzy. Na pewno będzie to duża przyjemność zmierzyć się z takimi rywalami - mówił defensor Widzewa.

W nadchodzącą sobotę czerwono-biało-czerwoni rozegrają pierwszy sparing w tym roku, a ich rywalem będzie drugoligowy Tur Turek. - Fajnie, że znów będzie można poczuć smak rywalizacji. Z moich obserwacji wynika, że to jest taki stały cykl, iż na początku przygotowań gramy z zespołami z niższych lig. Dopiero później wchodzimy na ciężkich rywali. W tym roku czekają nas na początku trzy mecze z drugoligowymi ekipami, a później – chociażby w Hiszpanii – mamy sparingi z silniejszymi drużynami - zakończył.

Źródło artykułu: