Wychowanek ŁKS-u Łódź: Chciałem występować w Widzewie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Widzew Łódź pozyskał w ostatnich dniach dwóch nowych zawodników. Jednym z nich jest [tag=20116]Bartłomiej Pawłowski[/tag], który w minioną sobotę zaliczył swój nieoficjalny debiut.

- Po rundzie jesiennej spędzonej na wypożyczeniu w pierwszoligowej Warcie Poznań, wyszło zainteresowanie ze strony Widzewa Łódź. Moje wypożyczenie do zespołu z Poznania zostało skrócone i na podobnej zasadzie trafiłem do Łodzi. Z Widzewa wpłynęła po prostu ciekawsza oferta, a wiadomo, że każdy chce grać w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Warcie zaczęło się coś psuć, a ja chciałem spróbować czegoś nowego - powiedział o przenosinach do Widzewa Łódź Bartłomiej Pawłowski.

I dodaje: - Bardzo dobrze czuję się w Widzewie. Jestem blisko domu, bo pochodzę z Ozorkowa, także na pewno chciałem występować w Widzewie i cieszę się, że taka oferta wpłynęła. 

Bartłomiej Pawłowski zaliczył już nieoficjalny debiut w Widzewie
Bartłomiej Pawłowski zaliczył już nieoficjalny debiut w Widzewie

W ostatnich latach nie często zdarzało się, żeby wychowanek ŁKS-u Łódź trafiał do zespołu lokalnego rywala - Widzewa. Czy Pawłowski, który jest wychowankiem Łódzkiego KS-u, nie miał żadnych oporów z przyjęciem oferty Widzewa? - Akurat nie mam z tym problemów. Na pewno ŁKS będę mile wspominał, spędziłem tam dobry okres. Ale nie jestem ich fanatykiem. Przede wszystkim chcę grać w piłkę. Mając możliwość występów w Widzewie, chciałem z tego skorzystać - przyznał.

W minioną sobotę Widzew Łódź zmierzył się w meczu sparingowym z drugoligowym Turem Turek, którego pokonał 2:1. W tym spotkaniu Bartłomiej Pawłowski zaliczył swój nieoficjalny debiut w widzewskim trykocie, spędzając na murawie 45 minut. - Na pewno ten mecz oceniam pozytywnie. Można było skorzystać z jednostki treningowej, jaką był ten mecz. Wynik nie jest sprawą najważniejszą. Ale nie będziemy tutaj ukrywać, że chcieliśmy w pierwszej połowie wyjść na prowadzenie. Nie można nam zarzucić, że nie daliśmy z siebie wszystkiego. Na pewno przeciwnik był bardzo zdeterminowany, przez co szybko udało mu się strzelić bramkę, a potem tylko się bronił - mówił.

We wspomnianym spotkaniu nowy zawodnik Widzewa nie wystąpił na swojej nominalnej pozycji, a więc w ataku, lecz grał po prawej stronie pomocy. Czy trener Radosław Mroczkowski widzi go własnie w roli skrzydłowego? - Dowiedziałem się, że przychodzę tutaj jako zawodnik ofensywny. Gdzie będę grał, to zadecyduje już trener. Większość dotychczasowej przygody z piłką spędziłem w ataku, ale zdarzało mi się grać na skrzydle, więc nie będzie z tym problemu - powiedział.

Zawodnik, który w tym roku skończy 21 lat, ma już za sobą tydzień treningów z nowym zespołem. - W minionym tygodniu mieliśmy mikrocykl tlenowy, który oceniam bardzo pozytywnie. Trzeba najpierw zbudować bazę tlenową, aby móc później przejść do czegoś cięższego, zwiększając obciążenia. Na razie jest świetnie - przyznał.

W poniedziałek Widzew Łódź udaje się na pierwsze tegoroczne zgrupowanie, które odbędzie się w Uniejowie. W ramach zimowych przygotowań czterokrotni mistrzowie udadzą się m.in. do Hiszpanii, gdzie wezmą udział w turniej "Copa del Sol". - Plan przygotowań ciężko oceniać, bo jesteśmy przed zgrupowaniami. Ale widząc to wszystko, jak wygląda, to jestem bardzo zadowolony. Nie ukrywam, że w porównaniu ze wszystkimi moimi dotychczasowymi klubami, tu jest najlepiej - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
Piciasso
14.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Swietny wywiad, powodzenia Bartek! Trzymam kciuki.