Łukasz Gikiewicz: Mamy cel obronić mistrzostwo

Mistrzowie Polski trenują zupełnie inaczej niż za Oresta Lenczyka. Wrocławianie co kilka dni mają mecze kontrolne. - Lepiej rozegrać mecz nic biegać dookoła boiska - mówi Łukasz Gikiewicz.

Artur Długosz
Artur Długosz

Nie tak dawno temu piłkarze Śląska Wrocław w meczu sparingowym zmierzyli się z MKS-em Oława, a już w piątek mistrzowie Polski rywalizować będą z Piastem Gliwice. - Lepiej rozegrać mecz nic biegać dookoła boiska. Przykładamy wagę do sparingów, tak jak do treningów. Każdy ma swój cel i chce się jak najlepiej zaprezentować. Trener wszystko kontroluje i monitoruje, nie ma mowy o odpuszczaniu - skomentował Łukasz Gikiewicz.

- Po to trenujemy, żeby grać w piłkę. Parę akcji naprawdę fajnych zrobiliśmy w ostatnim sparingu. Czekamy na kolejny mecz kontrolny i następną wygraną - dodał napastnik WKS-u. W dwóch zimowych sparingach wrocławianie strzelili już 14 goli.

Na razie mistrzowie Polski trenują na własnych obiektach, a dopiero pod koniec stycznia wyjadą na zgrupowanie na Cypr. - Jeszcze trochę czasu do wyjazdu na Cypr jest. Najpierw czeka nas kilka sparingów w Polsce. Potem dopiero Cypr i zielone boisko, czyli w końcu to, co chyba każdy z zawodników lubi. Po ciężkiej pracy już przyjdzie czas łapania świeżości i grania w piłkę - wyjaśnił piłkarz.

- Teraz mamy ciężki okres. Trenujemy dwa razy dziennie. Trener Lewy zapowiadał w tamtej rundzie, że czeka nas mocna praca i jego słowa znajdują potwierdzenie. Ciężko biegamy i pracujemy nad wytrzymałością oraz siłą. Potem już przyjdzie czas na lżejsze treningi, więcej grania w piłkę i ćwiczenia schematów, a następnie na rozgrywki ligowe. Wiadomo, że każdy z nas na nie czeka. Mamy cel obronić mistrzostwo i zdobyć Puchar Polski. Trener przykłada do tego wagę. Chcemy zajść jak najdalej i najlepiej wygrać na dwóch frontach. czas pokaże, a my będziemy walczyć - podkreślił.

Niedawno zawodnicy WKS-u przeszli badania wydolnościowe. Ich wyniki są korzystniejsze, niż jeszcze kilka miesięcy temu. - Trener powiedział, że wyniki są lepsze. Wiadomo, że jak więcej się ma w płucach, lepiej można biegać, to później z łatwością przychodzą schematy, łatwiej się gra w piłkę. Jak się nie ma siły, to niestety - można tylko kopać do przodu i liczyć na cud. Myślę, że do tych wyników trzeba przykładać wagę. To jeszcze nie koniec, więc przed ligą one jeszcze pójdą w górę - podkreślił Łukasz Gikiewicz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×