Trener Barcy pogratulował rywalom: Byli lepsi, Pique czuje się pokrzywdzony

Prawie dziewięć miesięcy trzeba było czekać na pierwszą porażkę FC Barcelony w Primera Division. Przed Realem Sociedad dokonali tego imiennicy z Madrytu.

21 kwietnia 2012 roku Duma Katalonii poległa na własnym boisku Królewskim i pożegnała  się z marzeniami o obronie tytułu. Po 23. kolejkach Barca ponownie schodziła z boiska pokonana. Co na to trener Tito Vilanova?

- Gratulacje dla Realu. To bardziej ich zasługa niż działanie moich piłkarzy. Nigdy nie sądziłem, że będzie to prosty mecz. Prowadzili 2:1, ale wiele skomplikowała czerwona kartka. Mieliśmy swoje szanse, ale Real również walczył. Mieli w sobie więcej walki i byli lepsi. Dobrze się bronili i błyskawicznie atakowali, a my któregoś dnia musieliśmy przegrać - chwalił rywali szkoleniowiec lidera.

Piłkarze FC Barcelony długo nie mogli się pogodzić z wykluczeniem Gerarda Pique, który najpierw nie pozwolił na wykonanie rzutu wolnego, a następnie sfaulował przeciwnika. - Z tego co widziałem na boisku czerwona kartka nie była sprawiedliwa. Pique się poślizgnął, ale taka była decyzja sędziego - przyznał kolega z defensywy, Carles Puyol.

Sam Pique na portalu społecznościowym wstawił dość wymowny wpis: "2012/13: 14 meczów, 7 fauli, 5 żółtych kartek, 1 czerwona".

Źródło artykułu: