Jedno z największych Towarzystw Ubezpieczeniowych na świecie, Allianz Polska przed laty postawiło ze świetnym skutkiem na Roberta Kubicę, wprowadzając utalentowanego polskiego kierowcę na salony Formuły 1. W maju 2007 roku potężny inwestor postanowił przejąć akcje jednego z najbardziej utytułowanych polskich klubów piłkarskich Górnika Zabrze, z hasłem "Wspieramy najlepszych w drodze na szczyt".
Zaplanowano zdobycie mistrzowskiego tytułu w roku 2012, a z sezonu na sezon zabrzański Górnik miał walczyć o coraz wyższe cele. Przed rokiem Górnik pod wodzą Ryszarda Wieczorka zajął ósme miejsce w tabeli pierwszej ligi. W sezonie 2008/09 zabrzanie mieli walczyć o miejsca 1-5, ale po fatalnym starcie drużyny w tym sezonie, w Zabrzu po czterech kolejkach zdecydowano podziękować za pracę Wieczorkowi i dać szansę odbudowy potęgi Górnika komuś innemu.
Faworytem kibiców i sponsora strategicznego klubu z Roosevelta został Henryk Kasperczak, który odnosił przed laty wielkie sukcesy z Wisłą Kraków, 3-krotnie zdobywając z krakowianami mistrzowski tytuł i z powodzeniem występując w europejskich pucharach.
Po zakończeniu pracy w Krakowie Kasperczak wyjechał do Francji, a potem objął posadę selekcjonera reprezentacji Senegalu. Zrezygnował z prowadzenia afrykańskiej drużyny niespełna pół roku temu i od tego czasu pozostawał bez pracy.
W ostatnim czasie mówiło się, że Polak może zostać trenerem drużyny francuskiej ekstraklasy Nantes FC, ale ostatecznie Waldemar Kita, właściciel francuskiej drużyny zdecydował się zatrudnić innego szkoleniowca. Wówczas pojawiły się głosy, że popularny
"Henry" może zastąpić na fotelu trenera Górnika zdymisjonowanego Wieczorka. Zabrzanin z miejsca stał się faworytem zabrzańskich fanów, którzy pisali na forach: - Tylko Kasperczak może odmienić styl gry Górnika. Heniu! Wracaj do Zabrza! czy Kasperczak będzie potrzebował czasu na budowę silnej ekipy, ale my go mu na pewno damy - zapowiadali fani.
Opinia kibiców Górnika jest bardzo ważna dla Allianz Polska, którzy zgodnie z życzeniami fanów postanowili rozpocząć negocjacje z Kasperczakiem. W piątek 63-letni szkoleniowiec miał przylecieć do Polski i spotkać się z zarządem Towarzystwa w celu omówienia ewentualnych warunków swojej pracy w Zabrzu. Szacowało się pierwotnie, że niemiecka firma ubezpieczeniowa zaproponuje trenerowi kontrakt wysokości 350-400 tysięcy euro. Ostatecznie stanęło na nieco ponad 300 tysiącach euro czyli kwocie bliskiej miliona złotych na sezon.
Jeśli popularny szkoleniowiec zdecyduje się na pracę w śląskim klubie może liczyć nie tylko na bezgraniczne poparcie kibiców i zarządu, lecz także na pokaźny budżet transferowy. Nowy szkoleniowiec Górnika w zimowym oknie transferowym będzie chciał z pewnością wzmocnić skład drużyny kilkoma klasowymi zawodnikami. Mówi się o powrocie do Zabrza m.in. Kamila Kosowskiego, którego Kasperczak prowadził w Wiśle Kraków i kilku talentach afrykańskiej piłki, której trener ma doskonały przegląd. Przed laty ściągnął do Polski m.in. Nigeryjczyka Kalu Uche.
Jedyne co będzie łączyło byłego szkoleniowca Górnika Zabrze z przyszłym, jest cel na ten sezon. Ten, nakreślony przez Allianz Polska przed sezonem, czyli miejsce w ścisłej czołówce ligowej tabeli się nie zmienia mimo faktu, że po czterech kolejkach Górnik jest na dnie ligowej tabeli z remisem, trzema porażkami, siedmioma straconymi bramkami i bez żadnej strzelonej. Kibice klubu z Zabrza są jednak przekonani, iż przyjście Henryka Kasperczaka podziała na zespół na tyle mobilizująco, że obecna sytuacja zmieni się w mgnieniu oka, a Górnik znów będzie wielki.