Bereszyński dostał SMS-y z groźbami

Transfer Bartosza Bereszyńskiego to ostatnio główny temat w polskiej piłce nożnej. Nie dlatego, że 20-latek wyjeżdża na Zachód, ale dlatego, że zmienia Lecha na Legię.

Rafał Malinowski
Rafał Malinowski

- Faktycznie, nie jest łatwo. Decyzja była trudna i miałem pewność, że mój wybór nie spodoba się kibicom w Poznaniu. Nie spodziewałem się jednak, że nabierze to aż takich rozmiarów. Punktem kulminacyjnym było podanie na forum Lecha mojego numeru telefonu. Przyszło kilkaset SMS-ów, niektóre z konkretnymi groźbami pod moim adresem. Wiele jednak z podziękowaniami, nawet od kibiców Lecha, i informacjami, że to była dobra decyzja. To trudny okres, ale cały weekend spędziłem z rodziną i jakoś daję sobie radę - poinformował Bartosz Bereszyński w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Po ogłoszeniu informacji, że Bereszyński odchodzi z Poznania od razu Internet obiegło zdjęcie piłkarza, gdy ten całuje herb Lecha. - Mogę tylko powiedzieć, że to zdjęcie zrobiono dawno temu. Miałem nieco inne spojrzenie na świat. Byłem jeszcze bardzo młody i faktycznie to się zdarzyło. Pocałowałem ten herb, ale nie byłem na tyle dojrzały, by myśleć o takich sprawach. Dziś patrzę tylko na swoje dobro - tłumaczy gracz Lecha (do Legii ma przejść dopiero w lipcu).

Cała rozmowa w Przeglądzie Sportowym.

Bartosz Bereszyński: Czułem się w Lechu niechciany

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×