PNA: Szczęśliwe zwycięstwo jednego z faworytów!

TVN Agency / Błąd lekarza kosztował zdrowie piłkarza
TVN Agency / Błąd lekarza kosztował zdrowie piłkarza

We wtorek rozgrywki 29. edycji mistrzostw Czarnego Lądu zainaugurowała grupa D. W pierwszym meczu jeden z faworytów całego turnieju, drużyna Wybrzeża Kości Słoniowej, odniosła szczęśliwe zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Wybrzeże Kości Słoniowej to najwyżej notowana drużyna w tegorocznym Pucharze Narodów Afryki. Popularne Słonie w rankingu FIFA sklasyfikowane są 14. miejscu. Ich wtorkowy rywal, zespół Togo, plasuje się na 71. lokacie. W obu drużynach nie brakuje gwiazd światowej piłki. Wystarczy wymienić choćby Didiera Drogbe, Gervinho czy Yaya Toure z WKS-u i Emmanuela Adebayora z Togo.

Napastnik Tottenhamu Hotspur idealną okazję na wpisanie się na listę strzelców miał już w 90 sekundzie potyczki. Wtedy to po błędzie defensywy stanął oko w oko z bramkarzem, już go minął... I w ostatniej chwili Boubacar Barry zdołał jednak wybić piłkę spod nóg słynnego napastnika. W kolejnych minutach Słonie uzyskały dość wyraźną przewagę na boisku, a w ich grze widać było większe doświadczenie. Na bramkę dla WKS-u nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 8. minucie Gervinho popisał się indywidualnym rajdem po którym piłka trafiła do Yaya Toure, który pewnym strzałem z kilku metrów pokonał golkipera Togo. W 43. minucie ten sam piłkarz mógł podwyższyć prowadzenie Wybrzeża Kości Słoniowej, lecz po jego potężnym strzale piłka odbiła się od słupka!

Słonie, zadowolone z prowadzenia, pozwalały sobie na sporą niefrasobliwość w grze. I za to drużyna prowadzona przez Sabriego Lamouchi została skarcona już w doliczonym czasie do pierwszej połowy. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego jeden z piłkarzy Togo przepuścił piłkę, natychmiast dopadł do niej Jonathan Ayite i nie miał problemów z ulokowaniem jej w siatce.

W 60. minucie Les Eperviers, jak nazywana jest reprezentacja Togo, strzeliły kolejnego gola. Arbiter spotkania trafienia jednak nie zaliczył, gdyż gra została wznowiona przed jego gwizdkiem. Kwadrans po tej sytuacji to Słonie powinny wyjść na prowadzenie. Po prostym błędzie jednego z defensorów Gervinho przejął piłkę i wyłożył ją Yaya Toure. Ten z kilku metrów uderzył jednak prosto w bramkarza.

Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się remisem, to w 88. minucie z rzutu rożnego dośrodkował Yaya Toure. Fatalny błąd popełnił bramkarz Togo, który źle obliczył tor lotu piłki i jej nie złapał. Akcję zamknął Gervinho, który z bliskiej odległości wpakował futbolówkę do bramki. Już w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Floyd Ayite bliski był wpisania się na listę strzelców, lecz po jego uderzeniu głową kapitalną interwencją popisał się Barry. Ostatecznie więc Wybrzeże Kości Słoniowej w swoim inauguracyjnym spotkaniu wywalczyło komplet punktów. Togo musi obejść się smakiem.

Podkreślić trzeba jeszcze słabą postawę dwóch największych gwiazd obu drużyn. Zarówno Drogba, jak i Adebayor, nic nie wnieśli do poczynań swoich zespołów.

Wybrzeże Kości Słoniowej - Togo 2:1 (1:1)

1:0 - Y. Toure 8'
1:1 - J. Ayite 45'
2:1 - Gervinho 88'

Składy:

Wybrzeże Kości Słoniowej: Barry - K. Toure, Tiene, Eboue, Bamba, Zokora, Konan (63' Tiote), Gradel (60' Kalou), Y. Toure, Gervinho, Drogba (74' Wilfred).

Togo: Agassa, Nibombe (90' Salifou), Akakpo, Mamah, Vincent Bossou, Dakonam Djene, Amewou, Romao, Adebayor, J. Ayite (78' Segbefia), Gakpe (61' F. Ayite).

Żółte kartki: Gradel (Wybrzeże Kości Słoniowej) oraz Nibombe, Vincent Bossou, Romao (Togo).

Sędzia: Alioum Neant (Kamerun).

Komentarze (3)
avatar
Sawczenkos
24.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WKS jak Śląsk Wrocław, też nazywany WKs-em. Męczyli się, męczyli, wcale na zwycięstwo nie zasłużyli, a tu pyk, gol i dziękuję, dobranoc. Ale po czym takim się poznaje drużyny turniejowe. My na Czytaj całość
LexoN
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komentatora ledwo się dało znieść. O Białasie mówię. Jękał, stękał, 5 min się zastanawiał o jakim to zawodniku chciał powiedzieć. Dobrze, że nie oglądam Ligue 1, które on komentuje na C . 
avatar
jerrypl
22.01.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Męczyli widzów (w tym mnie) niemiłosiernie. Razili niedokładnością, nonszalancją. Wyglądało to tak jakby myślami byli gdzie indziej. Tak jakby sobie pykali piłeczkę na plaży jednym okiem patrzą Czytaj całość