Ostatnio Serb miał powody do zadowolenia. W sparingu z Wartą Poznań (2:2) strzelił dwa gole. - Zagrałem na szpicy, czyli na pozycji, na której czuję się idealnie. Właśnie tam mogę dać drużynie najwięcej. Jestem szczęśliwy, że udało mi się dwukrotnie trafić do siatki, szkoda tylko, że nie wygraliśmy - powiedział Vojo Ubiparip.
We wspomnianej potyczce Mariusz Rumak uczynił go kapitanem Kolejorza. - Nie spodziewałem się tego, ale byłem najstarszym zawodnikiem w składzie i pewnie stąd taka decyzja trenera - zaznaczył.
Jesienią Serb miewał problemy zdrowotne. To już jednak historia. - Teraz wszystko jest w porządku. Nie czuję żadnego bólu. Dzięki temu mogę trenować na pełnych obrotach. Na pewno solidnie przepracuję okres przygotowawczy.
Do tej pory sztab szkoleniowy Lecha ustawiał Ubiparipa nie tylko w ataku, ale też na skrzydle. Jak będzie wiosną? - Nic jeszcze nie wiem, lecz nie ukrywam, że lepiej czuję się z przodu - dodał.
Czy możliwe jest jeszcze odejście 25-letniego napastnika do innego klubu? - Nie. Zresztą w ogóle nie zaprzątam sobie tym głowy, skupiam się na treningach. Nie ma też dla mnie znaczenia, że opuścił nas Bartosz Bereszyński. Chciałbym po prostu złapać jak najlepszą formę. Jeśli będę strzelał gole, to będzie mi łatwiej o miejsce w ataku - zakończył.