Środa w La Liga: Mourinho nie może zostać w Realu? Piątek nie dla El Clasico

W środę wszystkie hiszpańskie media żyją zbliżającym się starciem pomiędzy Realem i Barceloną. Nie zabrakło jednak informacji dotyczących ewentualnego odejścia Jose Mourinho czy Ricardo Kaki.

Mourinho nie może zostać w Realu?

- Osobiście rozmawiałem z Mourinho i powiedział, że to kwestia polityczna. Wyjaśnił, że chodzi o politykę wokół klubu, kibiców, że trzeba być częścią zespołu i ubierać jeden z ich kostiumów. Wtedy spytałem czy podoba mu się Paryż i odpowiedział: "może" - wyjawił jeden z włoskich dziennikarzy Il Giornale, który rozmawiał z Jose Mourinho w trakcie konferencji w Dubaju.

Tymczasem "swoje" dodała również partnerka Ikera Casillasa, na co dzień dziennikarka, Sara Carbonero: - Jak wszyscy wiedzą atmosfera w szatni nie jest zbytnio dobra. Tajemnicą poliszynela jest to, że piłkarze nie zgadzają się z Mourinho. Teraz wszyscy czekają na koniec sezonu, aby zobaczyć czy Mourinho odejdzie.

Carbonero nawiązała do ostatnich rewelacji dziennika Marca, który poinformował, że kapitanowie klubu przekazali Florentino Perezowi ultimatum - albo odejdzie The Special One albo część kluczowych graczy.

El Clasico nie odbędzie się w piątek

Przedstawiciele Realu Madryt wystosowali prośbę do władz ligi w sprawie przesunięcia ligowego spotkania z FC Barceloną na piątek 1 marca. Możliwość ta jednak została odrzucona i tak jak wcześniej zapowiadano, starcie hiszpańskich gigantów odbędzie się w sobotę bądź niedzielę.

Królewscy chcą przełożyć spotkanie, ponieważ już 5 marca zagrają rewanżowy mecz w Lidze Mistrzów przeciwko Manchesterowi United.

Kaka jednak zostanie

Ostatnio Ricardo Kaka obserwował poczynania swoich kolegów z wysokości trybun. Jeszcze rano hiszpańskie dzienniki były pewne, że Brazylijczyka zabraknie w kadrze na El Clasico i jego ewentualny transfer w styczniu pozostawałby kwestią otwartą.

Jose Mourinho jednak zdecydował się powołać do meczowej 19-tki pomocnika. Przypomnijmy, że nie tak dawno piłkarzem interesował się AC Milan, a wciąż w jego pozyskanie wierzą w Anży Machaczkała.

Komentarze (0)