Franciszek Smuda: Dla nas każdy mecz jest jak wielki finał (wideo)

Polski trener SSV Jahn Regensburg szykuje na mecz z VfL Bochum nietypowe ustawienie. Czy zespół Franciszka Smudy przedłuży nadzieje na utrzymanie w 2. Bundeslidze?

Po klęsce z Herthą Berlin sytuacja SSV Jahn Regensburg w ligowej tabeli stała się nie do pozazdroszczenia. Do bezpiecznej pozycji bawarska drużyna traci już 8 "oczek", a w niedzielę czeka ją wyjazdowa potyczka z VfL Bochum, który zajmuje 15. pozycję w tabeli. Nie ulega wątpliwości, że od wyniku tego spotkania zależy dla ekipy Franciszka Smudy bardzo, bardzo wiele.

- Czy to szczególnie ważny mecz? Biorąc pod uwagę naszą sytuację w tabeli, wszystkie pojedynki są niezwykle istotne. Każde spotkanie jest jak wielki finał. Nie jesteśmy bez szans na utrzymanie; jeśli uda się wygrać dwa czy trzy razy z rzędu, nasze możliwości będą wyglądały zupełnie inaczej niż obecnie - przekonuje "Franz". - Analizowałem  zespół z Bochum i jest to drużyna grająca konsekwentnie i bardzo niebezpieczna - ostrzega.

W debiucie w 2. Bundeslidze Smuda zdecydował się na ustawienie 4-2-3-1, które często stosował prowadząc reprezentację Polski. W Bochum 64-latek nie może skorzystać jednak z usług najlepszego strzelca, Kongijczyka Francky'ego Sembolo, który pauzuje za kartki. - Chcemy zaskoczyć rywali taktyką. Być może zagramy bez klasycznego napastnika - zapowiada Smuda.

W rozegranym w środę meczu kontrolnym z SpVgg GW Deggendorf Smuda zupełnie nieoczekiwanie na "szpicy" ustawił nominalnego... bocznego obrońcę, Carlinhosa. Eksperyment powiódł się, ponieważ SSV Jahn pokonał niżej notowanego rywala aż 7:0. - Nie wykluczam, że podobne rozwiązanie zastosujemy w Bochum, ponieważ funkcjonowało to bardzo dobrze. Nie są aż tak istotne konkretne pozycje na boisku, najważniejsze, żeby drużyna była elastyczna i dawała z siebie wszystko - tłumaczy.

O porażce w spotkaniu z Herthą w dużej mierze zadecydowała zła postawa obrońców przy stałych fragmentach gry. Gole na 0:1 i 0:3 zawodnicy z Ratyzbony stracili po dośrodkowaniach z rzutu rożnego i wolnego. Smuda podczas konferencji prasowej wyraził nadzieję, że w niedzielne popołudnie na Ruhrstadion defensorzy unikną podobnych błędów.
Zobacz porażkę zespołu Smudy 1:5 z Herthą Berlin:

Komentarze (6)
jarek82
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Musi traktowac każdy mecz jak jakikolwiek finał bo jako trener żadnej drużyny do żadnego finału nie doprowadzi 
avatar
Grek Zorba
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
haha, niech jeszcze od razu pokaże ustawienie i dokładnie powie kto co ma grać. On myśli, że trener rywali to taki sam ignorant trenerski jak on? Przecież jak wiesz tydzień wcześniej co zagra p Czytaj całość
avatar
arkonada
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dyzma bierz remis w ciemno.bo jasno tego nie widzę 
avatar
kreve
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proponuję wystawić na szpicy nominalnego bramkarza a na bramce napastnika. Przeciwnik będzie zaskoczony ;) 
avatar
eXpErT
9.02.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kolejne baty!