Piotr Waśniewski, prezes piłkarskiego mistrza Polski jest w drodze do Warszawy, gdzie jak wszystko na to wskazuje, już w środę zapadnie decyzja w sprawie przynależności klubowej Tomasza Jodłowca. We Wrocławiu uważają, że klub ze stolicy nie zdążył z transferem tego obrońcy. Wrocławianie oczekiwali "Jodły" na środowym treningu, a ten oczywiście na nim się nie pojawił.
- Śląsk Wrocław stojąc na stanowisku, że Tomasz Jodłowiec dalej jest zawodnikiem Śląska, ma prawo i obowiązek wzywać piłkarza nieprzebywającego na treningu do powrotu do klubu. To jest absolutnie strona prawna. Dla mnie najważniejsza kwestią jest to, że ustalono, kto zajmie się tym sporem. Tą instytucją będzie Komisja Ligi i ten spór prawdopodobnie będzie rozstrzygnięty już w środę. O godzinie 15:30 jest Komisja Ligi, która ma się tym zająć. Dla mnie tak naprawdę to, czy zawodnik stawił się w środę o godzinie 10:00 na treningu w Śląsku Wrocław, czy stawi się w czwartek, jest tak naprawdę rzeczą techniczną. Dla mnie najważniejsze jest, żeby jednoznacznie rozstrzygnąć, jaka jest przynależność klubowa zawodnika. Czy jest on piłkarzem Legii Warszawa i jakby nasze argumenty są nieważne, czy jest dokładnie odwrotnie, że jednak mamy rację, że transfer w ustalonym terminie nie doszedł do skutku i powinien być zawodnikiem Śląska Wrocław. To jest najistotniejsze. Zupełnie osobną sprawą jest to, że my zawodnika wzywamy, bo uważamy, że mamy prawo do tego, aby go wezwać na trening - powiedział Piotr Waśniewski.
Sam piłkarz znalazł się natomiast w wyjściowym składzie Legii Warszawa w meczu sparingowym z Motorem Lublin. Początek spotkania o godzinie 13:00.
2. Dokonały go uprawnione podmioty tj. posiadacz karty zawodniczej Jodłowca JW oraz Legia. Komisja czy PZPN może tylko orzekać co do spraw stanowiących naruszenie regulaminu rozgrywek, statutu związku. Ewentualne inne zobowiązania JW wobec Sląska mają charakter wyłącznie cywilno-prawny i Śląsk może oczywiście złożyć powództwo przeciwko JW to sądu w razie ich złamania. Czyli nawet jeśli JW złamał jakieś zobowiązanie wobec Śląska, a nie stanowi ono naruszenia regulaminu rozgrywek to KL (ani żaden inny organ poza sądem powszechnym) nie ma prawa orzekać w tej kwestii. Czytaj całość