W poprzednim sezonie dwa najlepsze niemieckie kluby ostatnich lat zmierzyły się dopiero w finale DFB-Pokal. W maju 2012 roku na Olympiastadion w Berlinie królowali podopieczni Juergena Kloppa, którzy wygrali aż 5:2, a hat-trickiem popisał się Robert Lewandowski. W środę na Polaka zwrócone będą oczy wszystkim także z tego powodu, że według niemieckich mediów 24-latek po zakończeniu sezonu przeniesie się z Dortmundu do Monachium. "Lewy" strzelał gole w każdym z ostatnich siedmiu meczów BVB, w których wziął udział (serię zaczął jeszcze w 2012 roku). W ostatnich dwóch pojedynkach - przeciwko Eintrachtowi (3:0) oraz Gladbach (1:1) - zabrakło go na murawie z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę.
Za naszą zachodnią granicą nikt nie ma wątpliwości, że każdy inny wynik niż triumf Bayernu będzie sporą niespodzianką. Dortmundczycy na początku grudnia zremisowali wprawdzie na Allianz Arena 1:1, ale od tego czasu forma ekipy Juppa Heynckesa poszybowała w górę. W 2013 roku Bawarczycy wygrali wszystkie siedem meczów, zdobywając 22 gole i tracąc zaledwie 2! Liderzy Bundesligi wygrywają wysoko i pewnie bez względu na to, w jakim składzie występują. Przeciwko Werderowi nie zagrali m.in. David Alaba, Bastian Schweinsteiger, Thomas Mueller, Toni Kroos i Mario Mandzukić, a mimo to Bayern wygrał aż 6:1. - Nasi rywale rotują składem i w ogóle nie tracą na tym wartości. Rozgrywają do tej pory perfekcyjny sezon, ale my też mamy swoje ambicje. Zrobimy wszystko, by utrudnić im zadanie i awansować do półfinału. Jeśli zagramy na 100 procent, mamy szansę - tłumaczy "Kloppo".
Borussia wybiera się do Monachium w najsilniejszym możliwym składzie. Do zdrowia na czas zdołał wrócić Jakub Błaszczykowski, który w minioną niedzielę pauzował na skutek kontuzji. Wśród gospodarzy dostrzegalny będzie z pewnością brak zawieszonego za czerwoną kartkę Francka Ribery'ego. Francuza na lewej flance ma zastąpić Arjen Robben, którego notowania są coraz wyższe. - Jestem gotowy, by wystąpić na pozycji Francka. Decyzja należy jednak do trenera - zaznacza Holender. Tylko wśród rezerwowych mają zasiąść natomiast Jerome Boateng, Luiz Gustavo, Xherdan Shaqiri oraz Mario Gomez.
Biorąc pod uwagę, że z rywalizacji odpadły już takie zespoły jak Bayer Leverkusen, Schalke 04, Hamburger SV czy Hannover 96, zwycięzca pojedynku lidera z wiceliderem Bundesligi, będzie zdecydowanym faworytem do sięgnięcia po końcowy triumf. - Wiemy, na co stać Borussię. Pamiętamy, jak ten zespół w przeszłości dał nam się we znaki. Znajdujemy się jednak w szczytowej formie, jesteśmy pewni siebie i chcemy rozpocząć serię zwycięstw nad Dortmundem. Jeśli wygramy, DFB-Pokal będzie na wyciągnięcie ręki - uważa Mueller. - Szykuje się bardzo wyrównana konfrontacja, w której o sukcesie zadecydują detale. To, co wydarzyło się w poprzednim sezonie, jest już przeszłością. Teraz są nowe rozgrywki i nowe trofea do zgarnięcia - tylko to się dla nas liczy - dodaje Robben, który w kwietniu 2012 roku nie strzelił karnego Romanowi Weidenfellerowi.
Odkąd do BVB przybyło polskie trio, Bawarczycy i czarno-żółci zmierzyli się siedmiokrotnie. Pięć razy górą była Borussia, raz padł remis, a w najmniej prestiżowym spotkaniu - o Superpuchar Niemiec - zwyciężył Bayern.
Przewidywane składy:
Bayern:
Neuer - Lahm, van Buyten, Dante, Alaba - Martinez, Schweinsteiger - Mueller, Kroos, Robben - Mandzukić.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Subotić, Hummels, Schmelzer - Bender, Gundogan - Błaszczykowski, Goetze, Reus - Lewandowski.
W finale Pucharu Niemiec 2011/2012 Borussia pokonała Bayern 5:2:
Zanim do walki przystąpią giganci, poznamy pozostałych trzech półfinalistów Pucharu Niemiec. Zacięty pojedynek szykuje się w Moguncji, gdzie zagrają 8. z 5. zespołem tabeli. W tym sezonie ligowym oba pojedynki drużyn Thomasa Tuchela i Christiana Streicha zakończyły się remisami (1:1 i 0:0).
O kolejną sensację postara się III-ligowiec z Offenbach. Piłkarze Kickers wyeliminowali już St. Pauli, Union Berlin oraz Fortunę Duesseldorf, ale na co dzień nie spisują się rewelacyjnie (12. miejsce w tabeli). Teraz na Sparda-Bank-Hessen-Stadion przybędą Wilki, które liczą, że przez puchar przedostaną się do Ligi Europejskiej. W Bundeslidze Diego i spółka grają w kratkę i plasują się dopiero na 15. miejscu.
Jedyny przedstawiciel 2. Bundesligi, VfL Bochum zawita do Stuttgartu. Ekipa Bruno Labbadii od wielu tygodni rozczarowuje, ale wciąż walczy na trzech frontach. Z pokonaniem Leona Goretzki i kolegów Die Schwaben nie powinni mieć jednak kłopotów. Drużyna z Bochum, która w tym sezonie nie ma szans na powrót do elity, po raz ostatni triumfowała w mieście Mercedesa w 1987 roku.
Program ćwierćfinałów Pucharu Niemiec:
wtorek, 26 lutego
FSV Mainz - SC Freiburg, godz. 19.00
Kickers Offenbach - VfL Wolfsburg, godz. 20.30
środa, 27 lutego
VfB Stuttgart - VfL Bochum, godz. 19.00
Bayern Monachium - Borussia Dortmund, godz. 20.30