Radosław Mroczkowski: Mam nadzieję, że obędzie się bez niespodzianek

W najbliższą sobotę w Bełchatowie odbędą się derby regionu łódzkiego, w których GKS zmierzy się z Widzewem. Trener łodzian, Radosław Mroczkowski, obawia się przede wszystkim złych warunków pogodowych.

- Niestety wraz z pojawieniem się śniegu wróciły kłopoty treningowe. W Warszawie nie pada, natomiast w Łodzi tak. To bardzo ciekawe zjawisko. Musimy się z tym pogodzić i uwzględnić warunki w przygotowaniach. Wprawdzie boisko jest takie same dla wszystkich, jednak mam nadzieję, że obędzie się bez niespodzianek, bo tego się obawiam - rozpoczął swoją wypowiedź szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych, Radosław Mroczkowski.

Widzew wciąż walczy o pierwsze punkty w rundzie wiosennej.
Widzew wciąż walczy o pierwsze punkty w rundzie wiosennej.

Jedynie występ Mehdiego Ben Dhifallaha stoi pod znakiem zapytania. Tunezyjczyk wciąż narzeka na uraz sprzed tygodnia. Przez niego także nie wystąpił przeciwko Ruchowi w Chorzowie. Pocieszające dla sztabu Widzewa jest to, że pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera. Mowa tu także o młodych piłkarzach - Mariuszu Stępińskim, Patryku Stępińskim oraz Bartłomieju Pawłowskim, którzy mimo otrzymania powołań od Marcina Dorny i Marcina Sasala, nie uzyskali zgody na opuszczenie zespołu. - Zasady są proste. Są terminy oficjalne i nieoficjalne. Zawodnik z naszej podstawowej jedenastki bądź osiemnastki, który nie może przygotować się do meczu ligowego z powodu powołania jest dla nas sporym problemem. Ja wiem, że inne kluby puściły swoich piłkarzy, tyle że w większości przypadków ci zawodnicy są z szerokiego składu swojego zespołu - odniósł się do sytuacji trener Mroczkowski.

- My trzymamy się tylko terminów zaplanowanych. Na pewno nie będziemy chłopaków blokować jeśli chodzi o kadrę, bo tak naprawdę przygotowujemy ich także do tego typu meczów. Musimy jednak zrozumieć kiedy jest sens ich wyciągać, a kiedy nie. Trener kadry ma mało czasu, ja to rozumiem, ale proszę także zrozumieć, że dla nas zawodnicy z podstawowej jedenastki są bardzo ważni. Niedługo zainteresowani dostaną powołani na następny termin i wtedy będą do dyspozycji - kontynuował.

Przeciwko Brunatnym może zagrać także wyczekujący debiutu w barwach Widzewa Michał Jonczyk, który wyleczył kontuzję i trenuje z zespołem. - Tak naprawdę mógł on już zagrać przeciwko Ruchowi, ale wydarzenia jakie miały miejsce podczas tego spotkania zmusiły nas do podjęcia innych decyzji. Zawodnik był jednak wtedy przygotowany do wejścia na boisko - dodał szkoleniowiec Widzewa.

Pomimo ostatniego miejsca w tabeli i wciąż sporej straty do bezpiecznego miejsca, piłkarze GKS-u zdołali w ostatnich dwóch meczach (przeciwko Wiśle Kraków oraz Legii Warszawa) wywrzeć na obserwatorach pozytywne wrażenie. Szacunek wobec rywala widać także w szeregach Widzewa. - GKS póki zdobył więcej punktów od nas w dwóch ostatnich meczach. Nie tracą bramek, na co trzeba zwrócić uwagę, prezentując się solidnie na tle silniejszych przeciwników. To jest jednak początek rundy, jeszcze dużo spotkań przed nami. Każdy zespół zaczął inaczej, mając różne szczęście. Liczymy, że w tym meczu to my będziemy lepsi od przeciwnika - skomentował trener Mroczkowski.

Źródło artykułu: