Najgorsi piłkarze 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl wybrał jedenastkę najgorszych piłkarzy minionej serii gier. Kilku zawodników zdecydowanie zasłużyło na taką nominację. Zobacz, kogo umieściliśmy w naszym zestawieniu!

Zbigniew Małkowski (Korona Kielce)

Zdajemy sobie sprawę, że to bardzo kontrowersyjny wybór. W naszej redakcji trwała "burza mózgów", bowiem nie mieliśmy kandydata na bramkarza w naszej drużynie. Po prostu żaden z golkiperów nie zagrał na tyle źle, aby z automatu otrzymać nominację. Zdecydowaliśmy się więc na bramkarza, który... wpuścił najwięcej goli. Jakieś kryterium po prostu musieliśmy przyjąć. Żeby jednak nie zwalać na nas całej winy, to pierwszy gol dla lechistów w jakimś stopniu obciąża konto Małkowskiego. Może w następnej kolejce z obsadą tej pozycji nie będziemy już mieli takich problemów.

Peter Hricko (Pogoń Szczecin)

Słowak dał pokaz nieporadności. Poruszał się po boisku bez choćby minimalnej gracji, dawał się wyprzedzać rywalom, miał problem z opanowaniem piłki. Przy pierwszym golu dla Piasta zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie, pozwalając jedynemu napastnikowi w pobliżu - Tomasowi Docekalowi - wyjść na czystą pozycję i zdobyć bramkę. Gordan Bunoza (Wisła Kraków)

Nie było cienia wątpliwości, że ten piłkarz musi znaleźć się w naszym zestawieniu. Nie dość, że popełnił fatalny błąd, który skutkował stratą bramki, to na dodatek przez całe spotkanie był bardzo niepewny w swoich interwencjach. Marek Wasiluk (Śląsk Wrocław)

Stoper Śląska Wrocław miał dość słaby początek spotkania z Ruchem Chorzów. Wówczas piłka niemal po każdym jego zagraniu trafiała do zawodnika Niebieskich. Potem jednak się poprawił, ale naszym zdaniem na tej pozycji potrzeba pełnej koncentracji przez całe 90 minut. Lubos Hanzel (Jagiellonia Białystok)

Piłkarze Zagłębia "kręcili" nim na prawej flance aż miło. Nie potrafił sobie poradzić z prostopadłymi piłkami, co zauważył na konferencji pomeczowej trener Hajto. Nie wskazał z imienia i nazwiska Hanzela, ale zasugerował, że niektórzy obrońcy nie mają odpowiednich umiejętności. Tomasz Kupisz (Jagiellonia Białystok)

Zupełnie bezproduktywny, nieprzydatny. Został zmieniony w drugiej połowie, gdy zapewne Tomasz Hajto już nie mógł patrzeć, jak kaleczy siebie oraz swoją drużynę. Michał Pazdan (Jagiellonia Białystok)

Wszedł w 53. minucie, ale mógł, a wręcz powinien wylecieć z boiska. Miał farta, że sędzia go oszczędził. Poza tym nie wniósł do gry Jagiellonii żadnego pozytywu. Mateusz Machaj (Lechia Gdańsk)

W rundzie jesiennej Mateusz Machaj był po Abdou Razacku Traore najlepszym piłkarzem Lechii, a trener gdańskiego klubu polecał go selekcjonerowi reprezentacji Polski. Oczekiwano od niego, że na wiosnę podniesie rękawicę, jednak mocno zawodzi i ku niezadowoleniu Bogusława Kaczmarka oraz i kibiców biało-zielonych, szczególnie w ofensywie jest bezproduktywny. W meczu z Koroną został zdjęty na początku drugiej połowy i Łukasz Kacprzycki, który za niego wszedł, pokazał dużo więcej na boisku. Mateusz Lewandowski (Pogoń Szczecin)

Młody pomocnik raz na jakiś czas wskakuje do składu szczecinian, zalicza bezbarwny występ, po czym szybko znika. W niedzielę nie wyróżnił się niczym poza żółtą kartką. Brakowało mu zdecydowania, błysku, jakości w grze... Kamil Kuzera (Korona Kielce)

Mecz w Gdańsku z Lechią nie był szczęśliwy dla Kamila Kuzery. Kapitan Korony Kielce najpierw nie zdołał kopnąć piłki przy stuprocentowej sytuacji, a chwilę później zobaczył dwie żółte kartki. Piłkarz Korony z boiska wyleciał już w 15. minucie. To chyba mówi samo za siebie. Donald Djousse (Pogoń Szczecin)

Kameruńczyk zagrał kompromitująco. Praktycznie nie stworzył zagrożenia pod bramką gliwiczan. Co jeszcze gorsze - niecelnymi podaniami, które padały łupem gości, stwarzał zagrożenie pod własną bramką. Przewracanie się bez kontaktu z przeciwnikiem, bezsensowne składanie do przewrotek - takimi zagraniami napastnik podsumował swój występ. Ławka rezerwowych:

Michał Buchalik (Lechia Gdańsk) - Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków), Alexis Norambuena (Jagiellonia Białystok), Sebastian Mila (Śląsk Wrocław), Edi Andradina (Pogoń Szczecin), Piotr Grzelczak (Polonia Warszawa), Cristian Omar Diaz (Śląsk Wrocław).

Źródło artykułu:
Komentarze (3)
avatar
Daniel Małysiak
19.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdzie Nakoulma  
avatar
Łukasz Bendik
13.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
co na ławce rezerw robi buchalik!!? widzieliście jakie bramki dostał? nikt by ich nie wyjął ;//  
avatar
Sawczenkos
13.03.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brakuje Ljuboji, który nic wiosną nie gra. Jak się nie obudzi, to Legia Warszawa nie zdobędzie mistrzostwa. I to się stanie tradycją, bo pewnie w samej końcówce Lech Poznań sprzątnie drużynie z Czytaj całość