Bundesliga ponownie zagości w Berlinie, Hertha wraca na salony

Po zaledwie rocznej przerwie piłkarze ze stolicy Niemiec powracają do najwyższej klasy rozgrywkowej. Stara Dama nie miała żadnych problemów z wywalczeniem awansu.

W tym artykule dowiesz się o:

Niespełna rok temu Hertha Berlin prowadzona wówczas przez Otto Rehhagela w dramatycznych okolicznościach po barażowym dwumeczu z Fortuną Duesseldorf spadła do 2. Bundesligi po raz drugi w ciągu trzech sezonów.

Na Olympiastadion nie rozdzierano szat, ale pozyskano kilku ciekawych piłkarzy (m.in. Peera Kluge z Schalke 04 i Samiego Allagui z FSV Mainz), a z Augsburga sprowadzono trenera Josa Luhukaya. Efekt? Hertha zapewniła sobie awans już w 30. kolejce, doznając do tej pory zaledwie dwóch porażek! W niedzielę Stara Dama w obecności ponad 50 tysięcy widzów przypieczętowała sukces, pokonując 1:0 SV Sandhausen.

Niekwestionowaną gwiazdą berlińczyków jest w tym sezonie autor najmocniejszego strzału w historii piłki nożnej (211 km/h), Ronny. Brazylijski rozgrywający, który niedawno przedłużył kontrakt z klubem, zdobył w tym sezonie 16 goli i zaliczył 13 asyst.

Drugim zespołem, który wywalczy bezpośredni awans, będzie najprawdopodobniej Eintracht Brunszwik. Zespół z Dolnej Saksonii na cztery kolejki przed końcem sezonu ma 10 "oczek" przewagi nad FC Kaiserslautern oraz 13 nad FC Koeln, który rozegrał jedno spotkanie mniej.

Warto dodać, że w niedzielę po komplet punktów sięgnęło także Dynamo Drezno, co oznacza, że SSV Jahn Regensburg prowadzony przez Franciszka Smudę ma już tylko matematyczne szanse na utrzymanie w lidze - 12 "oczek" straty do pozycji barażowej przez 12 możliwych punktach do zdobycia.

Komentarze (3)
avatar
Lipowy Batonik
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jestem ciekaw jakie ruchy transferowe poczyni Brunszwik przy ewentualnym awansie. 
avatar
marco_er
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a co do Brunszwiku, to są w słabej formie i potrzebują wzmocnień, jeśli nie chcą skończyć jak Greuther 
avatar
marco_er
21.04.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
brawo, wracają tam, gdzie ich miejsce:) jeśli zatrzymają Luhukaya, to na pewno nie spadną znów:)