Rafał Grzelak: To był strzał życia

Dolcan Ząbki pokonał 3:2 w Kolejarza Stróże i utrzymał status drużyny niepokonanej w rundzie wiosennej. Ozdobą spotkania była piękna bramka strzelona przez Rafała Grzelaka.

Przez godzinę meczu Kolejarza z Dolcanem trudno było wskazać lepszą drużynę. Obie jedenastki miały swoje okazje, ale brakowało im wykończenia. W końcu w 61. minucie z rozmachem zmienił to Rafał Grzelak. Jego uderzenie z lewego sektora boiska (wysokość 35 metra od bramki), mocno zaskoczyło Marcina Zarychtę, który co prawda dotknął piłki, lecz ta i tak wpadła do siatki, wywołując euforię w szeregach przyjezdnych. - Nie przypominam sobie, bym kiedykolwiek zdobył takiego gola, więc można powiedzieć, że to był mój strzał życia. Wbrew pozorom to było zamierzone uderzenie, a nie nieudane dośrodkowanie - mówił szczęśliwy strzelec.

Podopieczni Roberta Podolińskiego nie mieli w Stróżach łatwego zadania. Kiepska murawa nie sprzyjała ich stylowi gry. - Nasza filozofia była zatem taka, by zablokować bramkę i szukać prostej gry do przodu. Ostatnie 30 minut Kolejarz grał w dziesiątkę, ale mimo wszystko stwarzał sytuacje. Maciej Kowalczyk miał piłkę meczową na 1:1 i gdyby wtedy strzelił, kto wie jakby się to potoczyło? - dodał Grzelak.

Gospodarze dwukrotnie w tym spotkaniu przegrywali dwoma bramkami i za każdym razem potrafili zbliżyć się na jedną. Pewnym egzekutorem dwóch rzutów karnych był Maciej Kowalczyk. - To nam napsuło trochę nerwów. Zazwyczaj zaczyna grać się nam ciężko po strzeleniu bramki. Nawet się śmiejemy w szatni, że nie powinniśmy zbyt szybko otwierać wyniku - powiedział 24-letni zawodnik.

Warto też podkreślić, że Dolcan Ząbki pierwszy raz w swojej historii pokonał Kolejarza Stróże. Wcześniej ugrał tylko jeden remis i przegrał 4 razy. - W tej rundzie przełamujemy wszystko. Mamy udaną serię i jedziemy dalej. Nie wiem jaki jest kres naszych możliwości w kontekście walki o awans. Zawsze skupiamy się na najbliższym meczu - zakończył Rafał Grzelak.

Komentarze (0)