Pewne kontrowersje wzbudził gol Roberta Lewandowskiego zdobyty w 50. minucie. Zawodnicy Realu Madryt sygnalizowali, że Polak w momencie podania Marco Reusa znajdował się na pozycji spalonej. Z analizy przeprowadzonej przez ekspertów sędziowskich Marki i AS-a wynika jednak, że "Lewy" stał w jednej linii z dwoma defensorami Królewskich i bramka została zdobyta prawidłowo.
Czy Borussii Dortmund należał się rzut karny, po którym Lewandowski trafił na 4:1? "Bjorn Kuipers miał rację, dyktując jedenastkę za przewinienie Xabiego Alonso na Reusie" - zawyrokowała Marca, a zgodził się z nią AS.
W końcówce pierwszej połowy, jeszcze zanim gola zdobył Cristiano Ronaldo, Borussia domagała się rzutu karnego za rzekomy faul Raphaela Varane'a na Reusie. Zdaniem Hiszpanów Bjorn Kuipers także w tej sytuacji nie popełnił błędu, nie wskazując na "wapno".