Real Madryt, aby zagrać 25 maja na Wembley, musi pokonać Borussię Dortmund co najmniej 3:0. Los Blancos pod wodzą Jose Mourinho odnieśli kilka błyskotliwych zwycięstw na Santiago Bernabeu - m.in. 7:1 z Osasuną, 8:1 z Almerią, 7:0 z Malagą, 5:1 z Espanyolem czy 5:1 z Levante. Wysoko wygrywali także w Lidze Mistrzów, gromiąc w stosunku 4:0 Tottenham Hotspur i Olympique Lyon.
- W futbolu nic nie jest niemożliwe, a wynik 1:4 można odrobić - mówił po porażce w Dortmundzie "The Special One". - Rezultat jest dla nas surowy, jednak nie musi okazać się decydujący. Zostało nam 90 minut przed własną publicznością i jesteśmy w stanie odrobić straty. Przykro nam z powodu fanów, którzy udali się z nami do Niemiec, ale we wtorek możemy sprawić im radość - wtórował mu Emilio Butragueno.
Nadziei na awans do finału nie stracili także zawodnicy. - Zdobycie trzech goli jest jak najbardziej realne. Wierzymy, że dokonamy remontady. Będziemy walczyć w każdej minucie tak, jakby była ona ostatnią na odwrócenie losów rywalizacji - zapewnił Pepe. - Mamy przekonanie, że stać nas na comeback. Wyjdziemy na murawę Bernabeu z wiarą w sukces. O meczu w Dortmundzie już zapomnieliśmy - przyznał Diego Lopez.
W sezonie 2010/2011 Real pokonał u siebie Tottenham 4:0:
W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Królewscy rozbili 4:0 Olympique Lyon:
W fazie grupowej zespół Jose Mourinho ograł 3:0 Ajax Amsterdam:
W ćwierćfinale Los Blancos wygrali z Galatasaray Stambuł 3:0: