Paweł Wszołek dostaje pieniądze od... agenta

Sytuacja finansowa Polonii Warszawa jest zła i zawodnicy nie dostają pieniędzy. Paweł Wszołek ma za co żyć tylko dzięki swojemu agentowi.

- Trzeba było zacisnąć pasa. Żyje się skromnie. Od rodziny pieniędzy nie pożyczam, dlatego że bardzo pomaga mi mój menedżer. Od niego dostaję środki na przeżycie. Nie ma co ukrywać - jest ciężko, ale jakoś trzeba żyć - przyznał piłkarz Czarnych Koszul w rozmowie z Super Expressem.

Mimo kłopotów finansowych, nie żałuje, że nie zdecydował się na transfer do Hannoveru. - Wtedy nie byłem gotowy na zagraniczny wyjazd. Chcę, żeby moi najbliżsi byli dumni z mojej gry. Zimą byłem na zupełnie innym etapie przygotowań niż Niemcy. Zanim dopasowałbym się do ich poziomu, sezon trwałby w najlepsze. Pieniądze są ważne, ale nie mogą przesłaniać całego świata. Jestem na tyle młody, że jeszcze swoje zarobię, a doświadczeń, jakie zdobywam w polskiej lidze, nikt mi nie odbierze - powiedział Paweł Wszołek.

Cały wywiad w Super Expressie.

Źródło artykułu: